SdPl i PD stworzą wspólny klub poselski?

Od pewnego czasu politycy SdPl i PD ściśle współpracują w Sejmie - organizują wspólne konferencje prasowe, wspólnie zabierają głos w debatach plenarnych.

Według szefa PD Janusza Onyszkiewicza, zarówno jego ugrupowanie, jak i Socjaldemokracja chcą połączyć koła w Sejmie. Połączenie mogłoby jednak nastąpić wówczas, kiedy pojawiłyby się realne szanse na przyciągnięcie jeszcze dodatkowych posłów po to, żeby uzyskać status klubu - zastrzegł Onyszkiewicz.

Sekretarz generalny SdPl Wojciech Filemonowicz zaznaczył, że klub powinien składać się z osób wartościowych, a nie przypadkowych. Nie chodzi o to, by pozyskać kogokolwiek - przekonywał Filemonowicz.

W sumie SdPl i PD mają w tej chwili 11 posłów. Aby mógł powstać klub, potrzebują jeszcze czterech. Chcieliby więc przekonać do nowego projektu kilku posłów SLD lub posłów niezrzeszonych. Są posłowie, którzy są w klubie Lewicy, a nie są członkami SLD - zauważył Popiela.

Onyszkiewicz ocenia, że szanse na pozyskanie nowych posłów są "spore".

W ostatnich wyborach parlamentarnych SLD, SdPl, PD startowały razem jako koalicja Lewica i Demokraci (LiD). Pod koniec marca najpierw ówczesny szef Sojuszu Wojciech Olejniczak, a później Rada Krajowa Sojuszu zdecydowała o zakończeniu współpracy z Demokratami.

W odpowiedzi na to posunięcie SLD, klub LiD opuściło trzech posłów, którzy startowali w wyborach jako kandydaci Partii Demokratycznej z listy LiD, a następnie ośmiu z dziesięciu posłów Socjaldemokracji. Dwóch posłów SdPl pozostało w klubie Lewicy razem z SLD.

SdPl i PD chcą też, by powstał wspólny - centrolewicowy program obu tych formacji. Zdaniem Popieli, powstało już 14 zespołów, które mają go opracować. Zespoły mają pracować nad nowym programem w wakacje.

Socjaldemokracja Polska i Partia Demokratyczna planują również stworzenie wspólnych list w najbliższych, zaplanowanych na czerwiec 2009 roku wyborach do Parlamentu Europejskiego. Mieliby się znaleźć na nich, oprócz kandydatów obu tych formacji, również osoby rekomendowane przez Partię Kobiet i Zielonych 2004.

Pod koniec tygodnia ma dojść do spotkania czterech partii: SdPl, PD, Partii Kobiet i Zielonych 2004. Tematem rozmów ma być przede wszystkim ewentualna współpraca między tymi ugrupowaniami.

Liderzy SdPl i Demokratów nie wykluczają, że w przyszłości mogliby powołać nową, centrolewicową partię. Wybory do europarlamentu mają być pierwszym testem, czy takie przedsięwzięcie ma w ogóle szansę powodzenia.

Jak podkreśla Filemonowicz, chodzi o stworzenie nowoczesnej centrolewicy wolnej od postkomuny. Myślę, że Polacy już się przekonali, że jest najwyższy czas, by formacja postkomunistyczna odeszła już do przeszłości - uważa.

Polityk zastrzega jednak, że powstanie partii nie jest najistotniejszą sprawą. Według niego, chodzi przede wszystkim o nową ofertę programową.

W SdPl nie brakuje jednak sceptyków idei połączenia Socjaldemokracji i PD. Jak mówi jeden z członków zarządu tej partii, w zacieśnieniu współpracy z Demokratami chodzi przede wszystkim o rywalizację z SLD i udowodnieniu politykom tej partii, że SdPl stać na lepszy rezultat wyborów do PE niż Sojusz.

Inny z polityków tej partii przyznaje, że niektórym działaczom Socjaldemokracji nie podoba się idea połączenia sił z Demokratami i mają za złe przewodniczącemu SdPl Markowi Borowskiemu, że lansuje to przedsięwzięcie.

Onyszkiewicz podkreśla, że oferta, którą zaproponują SdPl i PD, powinna być alternatywą dla typowo lewicowego programu SLD oraz dla prawicowych ugrupowań jak PO i PiS.

Między tą prawicową częścią, którą reprezentują PO i PiS, a tradycyjnie lewicową SLD jest ogromna przestrzeń, którą staramy się zabudować - zaznacza lider Demokratów.

Zapowiedzi SdPl i PD bagatelizuje nowy szef SLD Grzegorz Napieralski. Nie będę komentować projektu, który nie ma sensu - ucina.