Ścisłe środki bezpieczeństwa wokół olimpijskiego znicza
Ścisłe środki bezpieczeństwa
otaczają ostatni w Grecji etap drogi olimpijskiego
znicza. W obawie przed protestami przeciwko represjonowaniu
Tybetańczyków przez Chiny policja kilkakrotnie zmieniała jego
trasę.
29.03.2008 | aktual.: 29.03.2008 18:12
Uroczystości przekazania pochodni gospodarzom olimpiady w Pekinie na stadionie Panathinaikon, na którym zainaugurowano w 1896 roku pierwsze nowożytne igrzyska, pilnować ma w Atenach ponad 1000 policjantów.
Wprowadzone środki bezpieczeństwa wzbudziły oburzenie dziennikarzy i reporterów. Jeden ze związków reporterów wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że ich podstawowe prawo do informowania zostało poważnie ograniczone. Dziennikarzom zabroniono wstępu na Akropol, gdzie znicz powinien dotrzeć wieczorem w sobotę.
Gorliwość w chronieniu znicza przez policję wzbudziła też krytykę ze strony greckiej lewicy, która rozpowszechnia petycję, podpisaną przez ok. 50 osób, oskarżającą Ateny o sprzyjanie totalitarnym Chinom.
Zniczowi stale towarzyszą znaczące siły policyjne, wspomagane przez śmigłowce - powiedział AFP rzecznik greckiego komitetu olimpijskiego Tasos Papachristo.
Obrońcy praw człowieka i sympatycy Tybetu w poniedziałek w Olimpii, podczas przemówienia szefa chińskiego komitetu organizacyjnego igrzysk, przerwali kordon i chcieli rozwinąć transparent z napisem "Bojkotujcie kraj, który depcze prawa człowieka".
Na tej akcji Reporterów bez granic protesty się nie skończyły. Im bliżej Aten, tym bardziej osoby gotowe protestować trzymane są na dystans przez policję.
Z Aten znicz przewieziony zostanie do Pekinu, skąd w środę wyruszy w drogę po całym świecie. Na jego trasie jest anektowany w 1949 roku przez Chiny Tybet. Tam w maju ogień wniesiony ma być na najwyższy szczyt ziemi Mount Everest.
Od kilkunastu dni w Tybecie i przyległych do niego chińskich prowincjach trwają antychińskie protesty, krwawo tłumione przez Pekin. Tybetański rząd na wygnaniu, mający swą siedzibę w indyjskim mieście Dharamsala, informuje o 140 śmiertelnych ofiarach. (mg)