Ściskali sobie dłonie przez 9 i pół godziny
Panowie Kevin Whittaker i Cory Jens ściskali sobie dłonie w San Francisco przez dziewięć i pół godziny. Wszystko po to, by dostać się do księgi rekordów Guinnessa - donosi Associated Press.
27.05.2008 | aktual.: 27.05.2008 21:04
Jeśli Guinness rekord zatwierdzi, Amerykanie zdetronizują Niemców, którzy ściskali sobie dłonie o pół godziny krócej.
Reguły Guinnessa są dość proste: nie trzeba patrzeć sobie w oczy, wystarczy podać sobie ręce i bez przerwy poruszać nimi w górę i w dół. Przewidziano oczywiście krótkie przerwy na wizyty w toalecie.
Gdy zapadł zmrok, Whittaker i Jens kontynuowali bicie rekordu w hotelowym barze, oczywiście przy drinkach. Na koniec zafundowali sobie butelkę musującego wina.
Uwierzcie, to nie zabawa - opisywał potem swe wrażenia Whittaker. Jestem trochę zmęczony, mam zmęczone ramię. Prawdę mówiąc, jest to wyjątkowo bolesne - powiedział.
Whittaker przyznał, że wertował księgę Guinnessa w poszukiwaniu rekordu, który byłby w stanie pobić. Nie pobiję rekordu świata w biegu na 100 metrów, ale pomyślałem, że ten rekord mógłbym pobić - opowiadał prasie, wyjaśniając, jak wpadł na pomysł ściskania dłoni.