Tego się nie spodziewał. Biejat wymierzyła cios. "Żadnej wymówki"
Magdalena Biejat nie szczędziła słów krytyki pod adresem Grzegorza Brauna po jego antysemickiej wypowiedzi. - To skandaliczne - podkreśliła Biejat.
Wywołana do tablicy przez Marka Wocha Magdalena Biejat - nim odniosła się do pytania o służbę zdrowia - nawiązała do wcześniejszej wypowiedzi Grzegorza Brauna, krytykując antysemityzm europosła i kandydata na prezydenta.
Biejat krytykuje antysemityzm Brauna
- Zanim odpowiem na pana pytanie, powiem jedno: to skandaliczne, że pozwala się na taki ściek antysemicki, jaki zaprezentował pan Braun na początku tej debaty - powiedziała bez zahamowania Biejat.
Według kandydatki Lewicy wcześniejsze słowa Brauna "są niedopuszczalne w debacie publicznej i nie ma dla nich żadnej wymówki". - Nie będę milczeć, gdy ktoś mówi takie rzeczy - podkreśliła Biejat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gorzkie słowa gen. Andrzejczaka. "Powinniśmy mieć inną ofertę dla Waszyngtonu"
Chodzi o odpowiedź europosła na wcześniejsze pytanie Adriana Zandberga o unikanie nazywania Putina zbrodniarzem. Grzegorz Braun porównał politykę Izraela i Rosji, sugerując normalizację relacji z Rosją.
- Nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka, reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów państwa Izrael, mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam - mówił w skrajnie antysemickim tonie Braun.
- Państwo Izrael jest Polakom przedstawiane jako sojusznik, jako jakiś lotniskowiec cywilizacji europejskiej na Bliskim Wschodzie. Ale jeśli posłuchamy generałów i rabinów, którzy mówią, że Palestyńczycy to nie ludzie, że goje są jak zwierzęta, by służyć Żydom, to widzimy kontrfaktyczność takiej koncepcji. Izrael jako sojusznik, przyjaciel, kooperant Polski? Nikt nam Rosji nie przedstawia jako serdecznego przyjaciela, delegata naszej cywilizacji w tamtych rejonach – i to jest różnica - oświadczył.
Debata prezydencka z udziałem wszystkich kandydatów
W poniedziałek o godz. 18 rozpoczęła się debata prezydencka "Super Expressu", pierwsza w tej kampanii z udziałem wszystkich 13 kandydatów. Debata odbyła się w nowej formule - pytań nie zadają dziennikarze, tylko kandydaci przepytują siebie nawzajem. Mają też czas na ripostę.