Szokujące słowa na debacie. Będzie donos do prokuratury [RELACJA NA ŻYWO]
13 kandydatów i 39 pytań. Zakończyła się pełna emocji debata prezydencka, w której spotkali się ze sobą wszyscy kandydaci na prezydenta. Momentami było bardzo gorąco, padło wiele mocnych słów. Zapraszamy na relację WP na żywo.
- Poniedziałkowa debata "Super Expressu" to pierwsze takie wydarzenie z udziałem wszystkich 13. kandydatów na prezydenta.
- Kolejne debaty zaplanowano na 4 maja przez telewizję wPolsce24, 9 maja przez telewizję Republika oraz 12 maja przez TVP, TVN i Polsat.
- Wybory odbędą się 18 maja, a ewentualna druga tura 1 czerwca.
To już koniec naszej relacji z prezydenckiej debaty organizowanej przez "Super Express". Dziękujemy za to, że śledziliście ją razem z nami.
- Debata była interesująca. Potrzebujemy więcej bezpośrednich starć, a nie wygłaszania mów w kierunku widzów. To był dobry pomysł. Nic mnie szczególnie nie zaskoczyło - oświadczyła Magdalena Biejat.
- Zaskoczyły mnie obsesje panów Brauna i Maciaka. Były nieprzyzwoite i nie powinny mieć miejsca na tej debacie. Myślę, że nie ma co się nad tym rozwodzić, ponieważ pan Braun marzy o naszej atencji - stwierdził po debacie "SE" Adrian Zandberg.
- Taki jest plan - rozmawiać, zostawić ekstremistów na boku, a rozmawiać o tym, co można zrobić w Polsce - powiedział Szymon Hołownia po debacie. Przyznał wprost, że za ekstremistów uważa Grzegorza Brauna i Macieja Maciaka.
Debata prezydencka się zakończyła. Przed budynkiem studia "Super Expressu" przemawia Rafał Trzaskowski. - Powiem wam to, co najważniejsze, a mianowicie biało-czerwonej nigdy nie wypuszcza się z rąk - oświadczył. - I to jest w pewnym sensie symbol całej tej debaty i wszystkiego, co obserwujemy od wielu, wielu dni. A mianowicie właśnie to, że biało czerwoną trzeba przekazywać z ręki do ręki - dodał.
Tymczasem, jeszcze podczas trwania debaty, Magdalena Biejat poinformowała na swoim profilu na platformie X, że zamierza jutro złożyć doniesienie do prokuratury. Chodzi o wypowiedzi Grzegorza Brauna.
- Świat jest na geopolitycznym przełomie, widzimy, co dzieje się na wschodniej i zachodniej granicy Polski. Polska potrzebuje silnego prezydenta na trudne czasy, stabilnego emocjonalnie i w poglądach. Mój program Plan 21 stworzyłem z Polkami i Polakami na blisko 300 spotkaniach w powiatach - to nasz wspólny program. Potrzebujemy prezydenta niezależnego od niemieckich fundacji, jak pan Rafał Trzaskowski, od Sorosa, od Donalda Tuska - prezydenta, który będzie głosem Polek i Polaków, stawiając na pierwszym miejscu Polskę i Polaków. Będę głosem tych, którzy chcą ambitnej Polski z Centralnym Portem Komunikacyjnym, elektrownią atomową, drogami, infrastrukturą kolejową, dobrobytem i bezpieczeństwem dzięki 300-tysięcznej armii. Będę głosem tych, którzy chcą normalności i obrony przed obcymi ideologiami. Niech żyje Polska! - stwierdził Karol Nawrocki.
- Odzyskajmy niepodległość. Bez niepodległości będziemy marginalizowani przez Ukrainę. Czeka nas bankructwo przez Zielony Ład. To trzeba odwrócić. Trzeba wrócić do węgla i normalności, aby zapewnić bezpieczeństwo. Musimy znormalizować stosunki wewnętrzne i zakończyć wojnę polsko-polską - mówił Grzegorz Braun.
- Szanowni państwo, usłyszeliście sporo bzdur, wzajemnych oskarżeń i obietnic bez pokrycia. Dziś jest ważny dzień, bo lewica ogłosiła pilotażowy program skrócenia czasu pracy przy tej samej płacy - kolejną obietnicę z wyborów parlamentarnych, którą realizujemy. Apeluję do was: jeśli chcecie, byśmy realizowali więcej obietnic i szybciej, potrzebujemy waszego głosu, wzmocnienia lewicy w rządzie i waszego wsparcia. Pierwsza tura to decyzja o wartościach i Polsce, jakiej chcecie. Głos na mnie to głos na wolność, sprawiedliwość społeczną, prawa człowieka, silną lewicę, która zablokuje Konfederację i skrajną prawicę. To głos na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego, dobrze finansowaną ochronę zdrowia, prawa kobiet, walkę o klimat - tu i teraz, nie w odległej przyszłości. Jeśli zależy wam na szybkim postępie w tych sprawach, idźcie 18 maja do urn i głosujcie na mnie – powiedziała Magdalena Biejat.
- Dużo tutaj było o polityce partyjnej. Natomiast ja chciałem państwu powiedzieć o ludziach, dlatego że właśnie taką Warszawę buduje i taką Polskę chcę budować - dla tego chłopca, który ma myśli samobójcze. Dla tej mamy, która się martwi, co się stanie z jej dorosłym dzieckiem, kiedy jej zabraknie. Dla tych seniorów, powstańców, którzy spotykają się w domu powstańca, który zrobiłem i myślą o tym, że wreszcie odzyskali chęć współpracy z młodym pokoleniem - powiedział Rafał Trzaskowski.
Kolejnym mówcą był Marek Jakubiak. - Wydawało mi się, że spotykamy się tu po to, aby porozmawiać o Polsce. My musimy zejść na ziemię i mówić o Polsce. Nie toleruję kłamstwa, a to kłamstwo było dzisiaj siane - ocenił.
Kolejnym mówcą był Maciej Maciak. Podczas swojego wystąpienia, mówiąc o "festiwalu obłudy" uszkodził mównicę.
- Jestem jedynym niezależnym kandydatem i jestem hydraulikiem. Wiem, jak dokręcić politykom śrubę, bo doprowadzili do kryzysu konstytucyjnego - zapowiadał Marek Woch.
- Drodzy Państwo, usłyszeliśmy bajeczki, bajeczki, jeszcze raz bajeczki. Praktycznie wszyscy się wybielili - powiedział Artur Bartoszewicz. - Nie jesteśmy skazani, żeby wybierać jednego albo drugiego. Oni doprowadzili do sytuacji, że renta alkoholika to 1700 zł. Nie pozwolę sobie na to. Tylko inteligentni zagłosują na demokrację bezpośrednią - dodał.
- Startuję, ponieważ rządzący politycy sprawili, że jestem obarczany odpowiedzialnością rzeczami, które nie powinny być na mojej głowie - stwierdził Stanowski. Opowiada o listach przedszkolaków, które otrzymał. Błagają w nim o pomoc dla swojej chorej koleżanki. - Zebraliśmy 2 mln zł w dwa dni, ale to nie powinna być moja rola - stwierdził. - To jest zadanie Polski i polityków. Mam nadzieję, że któryś z polityków weźmie te laurki i zaniesie do ministry zdrowia - powiedział Krzysztof Stanowski.
Teczkę wzięła od niego Magdalena Biejat.
- Po raz pierwszy od lat możecie w wyborach prezydenckich głosować nie na mniejsze zło, nie przeciwko komuś, ale na większe dobro, czyli na mnie - oświadczyła Joanna Senyszyn.
Od 20 lat żyjemy w systemie PO-PiS. Dwaj starsi panowie podzielili między sobą Polskę i skłócili rodziny - mówił Sławomir Mentzen. - Startuję, aby nie musieć wybierać między nimi - stwierdził.
- Polacy nie żyją ich sporem. Mam niecałe 40 lat. Moje pokolenie nie miało okazji, aby wziąć odpowiedzialność za Polskę - powiedział Sławomir Mentzen.
- Karty są na stole. Widzieliście państwo Karola Nawrockiego, który udaje niepokalaną dziewicę i nie odpowiada za to, co robiła jego partia. Patrzycie z sympatią na trzech kandydatów strony demokratycznej, ale myślicie, że musicie głosować na Rafała Trzaskowskiego, bo on wygra z Nawrockim - mówił Szymon Hołownia, prosząc wyborców o zaufanie. - Bardzo was o nie proszę. Obiecuję, nie zawiodę - dodał.
Rozpoczęły się oświadczenia kandydatów na prezydentów. Jako pierwszy głos zabrał Adrian Zandberg. - Możemy wyrwać się z tej pustej wojny. Możemy zbudować Polskę sprawiedliwą społecznie, z atomu, krzemu i stali, a nie dykty posklejanej PiS-em i Platformą. Musimy zmienić klasę polityczną. Jeśli będziemy na nich głosować, to nic się nie zmieni - mówił.
- Panie wiceprzewodniczący, w 2015 i 2016 roku głosował pan przeciwko zmniejszeniu wieku emerytalnego dla kobiet. Gdy wbrew pana woli wiek emerytalny został obniżony, obiecał pan warszawiankom dopasowanie ulg w ZTM do nowego wieku emerytalnego, ale to się nie stało. Okłamał pan kobiety, choć często mówi, że jest ich kandydatem, a chciał pan, by pracowały siedem lat dłużej. Może warto je teraz przeprosić? - zapytał Trzaskowskiego Karol Nawrocki.
Trzaskowski wyliczał swoje osiągnięcia w roli prezydenta Warszawy. - W Warszawie wprowadziłem program darmowych żłobków, który stał się wzorem dla programu mieszkaniowego. Dbałem o zdrowie kobiet, tworząc Centrum Zdrowia Kobiet, gdzie zajmujemy się od dziewczynek, po seniorki. Budujemy specjalne centra aktywności międzypokoleniowych, gdzie seniorzy mogą się spotykać z młodymi mamami - mówił Trzaskowski. - Ja to robię, nie opowiadam o tym, tylko biorę sprawy w swoje ręce — powiedział Rafał Trzaskowski.
- Poczułem się kilka lat młodszy, bo przypomina pan Bronisława Komorowskiego — skomentował jego słowa Karol Nawrocki.