Ściana płaczu w Tarnowie
Symboliczna "ściana płaczu" wykonana z
fragmentów macew, które w ostatnich latach odnaleziono w różnych
miejscach miasta i regionu, stanie na cmentarzu żydowskim w
Tarnowie, zapowiada "Gazeta Krakowska".
28.06.2005 | aktual.: 28.06.2005 11:00
Na ścianę złożą się w głównej mierze pozostałości kamiennych płyt, które przypadkowo odkryto w centrum Tarnowa. W czasie wojny pocięte na części macewy Niemcy wykorzystali jako budulec do ułożenia muru wokół budynku poczty. Dopiero niedawno macewy odkryto i przewieziono na miejsce, skąd kiedyś zostały zagarnięte.
Takie znaleziska odkrywane są stale i to nie tylko w Tarnowie. Macewy wykorzystywane były po wojnie między innymi do utwardzania dróg oraz budowy mostów i przepustów- mówi Adam Bartosz, prezes tarnowskiego Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej. Na fragmenty macew natrafiono ostatnio m.in. w Szczucinie, Dąbrowie Tarnowskiej, a także w Ołpinach.
Te, które udaje się odzyskać są składowane obok wejścia na tarnowski kirkut. Leży ich tu już pokaźna sterta. Stąd pomysł, aby przywrócić im należną cześć i wybudować z nich mur-symbol. Jak mówi Janusz Kozioł z tarnowskiego muzeum, mur upamiętniałby nie tylko osoby pochowane w grobach, z których macewy zostały skradzione, ale też świadczyłby o tragicznych losach Żydów tarnowskich, także po wojnie.