Schroeder: zwiększenie liczby żołnierzy nie poprawi sytuacji w Iraku
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder
powiedział, że wątpi, by zwiększenie liczby wojsk obcych w
Iraku polepszyło tam bezpieczeństwo.
Podczas przemówienia przed deputowanymi w Berlinie szef niemieckiego rządu ponownie opowiedział się za wzmocnieniem roli Narodów Zjednoczonych w Iraku.
Schroeder nawiązał do amerykańskiego projektu rezolucji, złożonego w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, przewidującego zwiększenie międzynarodowych sił zbrojnych w Iraku.
W skład międzynarodowej koalicji pod amerykańskim dowództwem wchodzi obecnie ponad 30 krajów, które wysłały łącznie blisko 156.580 żołnierzy, z tego 130 tys. stanowią Amerykanie.
Wielka Brytania wyśle dodatkowo ok. 1 tys. żołnierzy, którzy dołączą do kontyngentu liczącego 10.620 ludzi. Kanclerz Niemiec podkreślił, że jeśli już wysyłać siły zbrojne, to z krajów, którym bliska jest islamska religia.
Również minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer nawoływał ostatnio do wysłania do Iraku wojsk z krajów arabskich i muzułmańskich.
"Nie sądzę, by była to sytuacja wymagająca naszego zaangażowania militarnego" - podkreślił Schroeder z okazji przedstawienia budżetu Niemiec na rok 2004. Przypomniał zarazem, że Niemcy finansowały już operacje w Afganistanie i na Bałkanach.
Kanclerz potwierdził jednak, że Niemcy mogą szkolić żołnierzy i policjantów w swoich szkołach.