ŚwiatSchroeder zaniepokojony uprzedzeniami USA i Polski wobec Rosji

Schroeder zaniepokojony uprzedzeniami USA i Polski wobec Rosji

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wyraził w swoich wspomnieniach zaniepokojenie uprzedzeniami wobec Rosji, jakie - jego zdaniem - wzniecają prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush oraz Polska z jej, "wynikającą z historii awersją", wobec wschodniego sąsiada.

Schroeder zaniepokojony uprzedzeniami USA i Polski wobec Rosji
Źródło zdjęć: © AFP

22.10.2006 | aktual.: 22.10.2006 12:18

Fragmenty wspomnień, które ukażą się na rynku księgarskim pod koniec października, opublikował w niedzielę tygodnik "Der Spiegel".

"Niepokoję się tym, że niemiecko-rosyjskie stosunki mogłyby ponownie ulec ideologizacji, a odsunięte na bok antyrosyjskie uprzedzenia, związane z komunistyczną przeszłością kraju (Rosji), ponownie odżyć. Uprzedzenia, wzniecane przez interesy amerykańskiej polityki zagranicznej za kadencji Busha oraz na skutek wynikającej z historii awersji Polski wobec rosyjskiego sąsiada. To byłaby okropna perspektywa, nie tylko dla niemiecko- rosyjskich stosunków" - napisał Schroeder.

W opublikowanym oddzielnie wywiadzie dla "Spiegla", ekskanclerz powiedział, że nie uważa, iż powinien korygować swoją wcześniejszą ocenę prezydenta Rosji Władimira Putina. W jednym z wywiadów Schroeder określił rosyjskiego przywódcę mianem "demokraty bez skazy". Były kanclerz uważa za niesprawiedliwą krytykę jego bliskich kontaktów z Putinem. "Nie ma ani jednego przypadku, gdy ta bliskość zaciemniałaby różnice interesów" - zastrzegł.

We wspomnieniach Schroeder pisze, że celem Putina jest odbudowa Rosji jako mocarstwa światowego, które będzie równorzędnym partnerem USA. "Putin wie, że aby ociągnąć ten cel, musi rozbudowywać strategiczne, coraz bliższe, stosunki z Europą. Rosyjski prezydent jest zdecydowany wejść na tę drogę i uczynienia jej, o ile będzie to możliwe, nieodwołalną. Liczy przy tym na pomoc Europy, przede wszystkim Niemiec. Oba kraje działają nie tylko we własnym interesie, lecz także w interesie całej Europy" - czytamy.

W wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel" Schroeder broni też swej współpracy z rosyjskim koncernem Gazprom. "Mówiono, że udział w spółce tego gazociągu skierowany jest przeciwko interesom Niemiec. Jest dokładnie odwrotnie. Dlatego właściwie oczekiwałem pochwał. Żądałem jednak chyba zbyt wiele" - zauważył z ironią.

W swoich wspomnieniach ekskanclerz wyraża niepokój z powodu polityki zagranicznej prowadzonej przez jego następczynię Angelę Merkel. "Uzyskana właśnie wolność i niezależność w niemieckiej polityce zagranicznej mogą zostać zaprzepaszczone przez to, że znów będziemy się czepiać amerykańskiej spódnicy" - pisze Schroeder. Niemiecki socjaldemokrata sprzeciwił się w 2003 roku interwencji Ameryki w Iraku i odmówił wysłania tam żołnierzy Bundeswehry. Wraz z Francją i Rosją tworzył w tym czasie krytyczną wobec Ameryki oś.

62-letni polityk kierował w latach 1998-2005 koalicyjnym rządem SPD i Zielonych. Po przegranych wyborach parlamentarnych jesienią ubiegłego roku, wycofał się z polityki. Wkrótce potem wybrano go na szefa rady nadzorczej spółki North European Gas Pipeline, która buduje od grudnia na dnie Bałtyku niemiecko-rosyjski Gazociąg Północny.

Wspomnienia Schroedera ukażą się na niemieckim rynku 28 października.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)