Schroeder podkreśla znaczenie przyjaźni z USA
Kanclerz Gerhard Schroeder podkreślił z
okazji obchodów 60. rocznicy lądowania wojsk alianckich w
Normandii wielkie znaczenie Stanów Zjednoczonych dla Niemiec.
05.06.2004 | aktual.: 05.06.2004 16:15
"Stany Zjednoczone i amerykański naród są naszymi przyjaciółmi" - napisał Schroeder w artykule, który ukaże się w niedzielę na łamach "Bild am Sonntag". Amerykańscy żołnierze "oddawali życie, aby uwolnić Niemcy i Europę od dyktatury Hitlera i umożliwić Niemcom odbudowę w warunkach wolności i demokracji" - napisał kanclerz.
Ze względu na zdecydowany sprzeciw Berlina wobec amerykańskiej interwencji w Iraku, stosunki niemiecko- amerykańskie znalazły się po wybuchu irackiej wojny w ubiegłym roku w głębokim kryzysie. Prezydent USA George W. Bush i kanclerz Schroeder zabiegają jednak od dłuższego czasu o ich poprawę.
Zaproszenie do udziału w uroczystościach w Normandii kanclerz uznał za "wielki zaszczyt" dla Niemiec i niemieckiej demokracji. Niemcy mogą wspominać 6 czerwca 1944 roku "z podniesioną głową". "Zwycięstwo aliantów nie było zwycięstwem nad Niemcami, lecz zwycięstwem dla Niemiec" - napisał kanclerz.
Zdaniem szefa rządu, nikt nie żąda od Niemców, aby czuli się winni z powodu zbrodni popełnionych przez "straszny reżim". "Ponosimy jednak odpowiedzialność przed naszą historią i za naszą historię" - podkreślił kanclerz.
Schroeder jest pierwszym kanclerzem RFN, który weźmie udział, u boku szefów państw koalicji antyhitlerowskiej, w uroczystościach rocznicowych w Normandii.