Schroeder pewien wielkiej koalicji
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder
jest przekonany, że dwa największe niemieckie ugrupowania
polityczne - socjaldemokraci i chadecy - osiągną porozumienie w
sprawie utworzenia tzw. wielkiej koalicji i powołają wspólny rząd.
Jestem całkowicie pewien, że ten rząd w formie wielkiej koalicji powstanie - oświadczył Schroeder w Strasburgu podczas konferencji Europa-Forum, zorganizowanej przez niemiecką telewizję WDR. Schroeder zapowiedział, że nowy rząd będzie kontynuował politykę reform Agenda 2010 i nie dopuści do rozbicia państwa opieki społecznej.
Kanclerz potwierdził tym samym swoje stanowisko przedstawione po raz pierwszy w minioną niedzielę w wywiadzie dla telewizji ARD. Opowiedział się wtedy jednoznacznie za utworzeniem przez dwa największe niemieckie ugrupowania - SPD i partie chadeckie CDU/CSU - koalicji i powołaniem przez nie rządu zdolnego do sprawowania władzy przez całą czteroletnią kadencję. Jestem za powstaniem takiej koalicji. Zrobię wszystko, by powstała - powiedział wówczas. Wszystkie próby stworzenia innych układów zakończyły się fiaskiem - dodał.
Przemawiając w Strasburgu Schroeder pominął, podobnie jak w wywiadzie dla ARD, kwestię, kto powinien stanąć na czele koalicyjnego rządu. Bezpośrednio po wyborach wszyscy czołowi przedstawiciele SPD stali na stanowisku, że warunkiem utworzenia koalicji jest zachowanie przez Schroedera fotela kanclerskiego.
CDU/CSU uzależniają natomiast podjęcie negocjacji koalicyjnych od uznania przez SPD prawa chadeków do obsadzenia przez Angelę Merkel stanowiska szefa rządu.
W niedzielnym wywiadzie dla ARD Schroeder zapewnił, że problem, kto ma stanąć na czele rządu, "będzie rozwiązany i musi być rozwiązany". Jego zdaniem najpierw trzeba omówić sprawy programowe i zdecydować, czy koalicja może powstać, a dopiero potem rozstrzygać kwestie personalne.
W środę w Berlinie dojdzie do drugiej tury rozmów sondażowych między SPD i CDU/CSU. Przedmiotem negocjacji będą sprawy programowe. Pierwsze rozmowy odbyły się w czwartek.
Oprócz liderów obu bloków - Merkel (CDU), Edmunda Stoibera (CSU), Schroedera i szefa SPD Franza Muenteferinga - w spotkaniu wezmą udział premierzy Nadrenii Północnej-Westfalii Juergen Ruettgers (CDU) i Turyngii Dieter Althaus (CDU) oraz ministrowie z ramienia SPD - Wolfgang Clement (gospodarka), Ulla Schmidt (ochrona zdrowia) i Heidemarie Wieczorek-Zeul (pomoc dla krajów rozwijających się).
W wyborach do Bundestagu 18 września CDU/CSU zdobyły 35,2%, a SPD 34,3% głosów. Socjaldemokraci twierdzą jednak, że obie partie chadeckie należy traktować oddzielnie, co oznacza, że to SPD jest najsilniejszą partią z prawem obsadzenia stanowiska szefa rządu.
Ostateczną decyzję w sprawie podjęcia negocjacji koalicyjnych bądź też wycofania się z rozmów obie strony podejmą zapewne dopiero w przyszłym tygodniu, po wyborach uzupełniających w Dreźnie, wyznaczonych na 2 października.
Z powodu nagłej śmierci jednego z kandydatów w tym okręgu wybory nie odbyły się w przepisowym terminie. Wybory w Dreźnie nie zmienią - zdaniem ekspertów - zasadniczego układu sił między największymi partiami, mogą jednak zmniejszyć przewagę CDU nad SPD.
Jacek Lepiarz