PolskaSchroeder: nie ma miejsca na roszczenia majątkowe

Schroeder: nie ma miejsca na roszczenia majątkowe

Nie ma miejsca dla roszczeń majątkowych
związanych z II wojną światową, rząd federalny nie popiera
indywidualnych roszczeń - powiedział kanclerz Niemiec Gerhard
Schroeder do uczestników koncertu kończącego obchody
60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Schroeder: nie ma miejsca na roszczenia majątkowe
Źródło zdjęć: © AFP

02.08.2004 | aktual.: 02.08.2004 13:49

My, Niemcy, dobrze wiemy, kto zaczął wojnę i kim były jej pierwsze ofiary. Dlatego nie może być miejsca dla roszczeń restytucyjnych z Niemiec, które przeinaczają historię. Związane z II wojną światową kwestie majątkowe dla obu rządów nie są tematem w stosunkach dwustronnych - powiedział Schroeder.

Zaznaczył, że rząd federalny nie popiera indywidualnych roszczeń i takie stanowisko zajmie wobec zagranicznych trybunałów.

W uroczystości uczestniczyli prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Marek Belka, prezydent Warszawy Lech Kaczyński, posłowie, senatorowie, przedstawiciele rządu oraz zaproszeni goście - kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, wicepremier Wielkiej Brytanii John Prescott i sekretarz stanu USA Colin Powell.

Pochylamy się w poczuciu wstydu, pod ciężarem zbrodni popełnionych przez oddziały hitlerowskie - mówił Schroeder.

Nadzieja na pojednanie

Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział: Niech stąd - z Warszawy, która odrodziła się z gruzów, która składa hołd powstańcom z 1944 roku - popłynie przesłanie pojednania i nadziei.

Również Schroeder podkreślił w swoim przemówieniu: Tutaj w miejscu polskiej dumy i niemieckiej hańby mamy nadzieję na pojednanie i pokój. Uczestnicy uroczystości przyjęli te słowa brawami.

Według Kwaśniewskiego warszawscy powstańcy mogą być dumni - spełnia się ich testament o wolnej Polsce, jesteśmy bowiem w Unii Europejskiej i w NATO, "polska młodzież chce godnie kontynuować ich dzieło, robi to po swojemu, w stylu swojej epoki, ale zmierza w tym samym kierunku - ku chwale naszej wspólnej Ojczyzny" - powiedział Kwaśniewski.

Pakt dla przyszłości

Schroeder mówił, że wraz z przystąpieniem Polski do NATO oraz do Unii Europejskiej spełniło się przesłanie powstańców warszawskich: wolna i niepodległa Polska. Nikt nie może zaprzeczyć, że robotniczy ruch Solidarność wzniósł pierwsze filary tego mostu, przez który wiedzie droga prowadząca ku lepszej przyszłości dla całej Europy - powiedział kanclerz. Również ten fragment jego wystąpienia przyjęty został oklaskami.

Zadaniem Polski i Niemiec konieczny jest dalszy rozwój ich partnerstwa tak, aby powstał "pakt dla przyszłości" dla dobra Polaków i Niemców, z korzyścią dla wolnej i zjednoczonej Europy, w poczuciu odpowiedzialności za wszystkich ludzi tego świata, którzy walczą o wolne i godne życie - uważa Schroeder.

Dodał, że Fundacja Krzyżowa, Collegium Polonicum, Uniwersytet Europejski Viadrina i inne instytucje "pogłębiają naszą wiedzę o sobie i sprzyjają utrwaleniu wzajemnego zaufania". Schroeder zadeklarował, że Niemcy są gotowe do rozbudowania Uniwersytetu Viadrina, tak aby stał się on modelem współpracy między naszymi krajami.

Symboliczne wystąpienie

Doceniamy, panie kanclerzu, wyrażane przez pana i rząd Republiki Federalnej krytyczne i jednoznaczne stanowisko w sprawie pojawiających się w Niemczech roszczeń majątkowych wobec Polski. Radzi jesteśmy z faktu, że łączy nas wspólny pogląd na upamiętnienie europejskich przesiedleń i wypędzeń. Traktujemy pana jako wielkiego sojusznika w walce o prawdę historyczną - powiedział Kwaśniewski.

Zdaniem Władysława Bartoszewskiego, przewodniczącego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, więźnia Oświęcimia, powstańca warszawskiego i byłego szef MSZ, pojednanie możliwe jest tylko w prawdzie. Wystąpienie kanclerza Niemiec, wygłoszone uznał za symboliczne.

Według Bartoszewskiego, niedzielne wpisuje się ono w ciąg tak ważnych dla spraw polsko-niemieckich wydarzeń, jak m.in. wizyta kanclerza Willego Brandta i jego hołd dla poległych w getcie warszawskim w 1970 r., spotkanie kanclerza Helmuta Kohla z premierem Tadeuszem Mazowieckim w Krzyżowej w 1989 r. oraz słowa wypowiedziane przez prezydenta Niemiec w 50. rocznicę Powstania - że "wstydzi się tego, co Niemcy zrobili Polakom". Nie potrzebujemy więcej, potrzebujemy logicznych wniosków z tych słów - i Kanclerz Niemiec dziś je przedstawił - powiedział Bartoszewski.

Salut dla powstańców

Jesteśmy tu po to, by oddać hołd miastu Warszawie i odwadze jej obrońców, którzy woleli zginąć jako wolni ludzie na ulicach, w piwnicach i kanałach, niż żyć pod reżimem zła - powiedział wicepremier Wielkiej Brytanii John Prescott. Jego zdaniem, obecnie w zjednoczonej Europie, żyjącej w pokoju, państwa Unii Europejskiej odnawiają przysięgę: "Za wolność i przyjaźń, za wieczną przyszłość, za naszą wolność i waszą".

Bojownicy Armii Krajowej, mieszkańcy Warszawy, oddaję wam hołd - powiedział salutując sekretarz stanu USA Colin Powell. Przywołał też słowa Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który napisał, że ofiara powstańców nie poszła na marne. Powell przypomniał, że dziś Polska "wolnym państwem w wolnej Europie" i "stoi na pierwszej linii walk - na Bałkanach, w Afganistanie, w Iraku - wspierając tych, którzy pragną wolności".

Część artystyczną koncertu zainaugurowały dwa fragmenty "Stabat Mater" Karola Szymanowskiego wykonane przez Orkiestrę Sinfonia Varsovia i Chór Filharmonii Narodowej. Publiczność wysłuchała też fragmentów innych oratoriów wybitnych polskich kompozytorów, m.in. "Polskiego Requiem - Dies Irae" Krzysztofa Pendereckiego oraz "Glorii" Wojciecha Kilara.

Biało-czerwone znicze

Podczas wykonywanych utwory na telebimach odbywała się projekcja fragmentów filmowych i zdjęć przedstawiających przedwojenną Warszawy. Powstanie Warszawskie, a także miasto dnia dzisiejszego pokazane poprzez zabytki-ikony charakteryzujące stolicę.

Podczas wykonywania "Glorii" Kilara harcerze roznosili biało-czerwone znicze. Publiczność zapalała je ustawiając pod tzw. Ołtarzem Ojczyzny wybudowanym na Placu Powstańcu.

W drugiej częsci koncertu piosenki wykonywane m.in. przez Krystynę Jandę, Małgorzatę Kożuchowską, Wiktora Zborowskiego, Katarzynę Groniec przedzielane były narracją napisaną na dwoje aktorów - Danutę Stenkę i Artura Żmijewskiego. Narracja była skrótowym przypomnieniem historii Polski i polskich protestów od 1944 roku do dnia dzisiejszego. Autorem przedstawienia był Andrzej Strzelecki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)