Schroeder: kandydaci przeceniają wpływ UE
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder przestrzegł
w czwartek przed przecenianiem pozytywnego wpływu Unii
Europejskiej na gospodarczy rozwój krajów, które przystąpią w
przyszłym roku do UE.
19.06.2003 | aktual.: 19.06.2003 17:45
"Możliwe, że nastąpi teraz okres otrzeźwienia, ponieważ często przecenia się obiektywne możliwości Europy, pozwalające jej wpływać na ekonomiczny rozwój krajów kandydujących. Jeżeli oczekiwania w tym zakresie, być może świadomie rozbudzone, nie będą zgodne z rzeczywistością, zaczną się prawdziwe problemy" - powiedział Schroeder w wywiadzie dla internetowego wydania dziennika "Passauer Neue Presse".
Kanclerz Niemiec podkreślił, że zadaniem członków Unii jest przekonanie krajów kandydujących, iż "wartość Europy polega nie tylko na wspólnej walucie euro". "(Europa - PAP) to nie tylko pomoc materialna" - powiedział. Dodał, że pewnym problemem w przyszłości może być postawa Hiszpanii i Portugalii, które "będą musiały zrozumieć, że należy podzielić się funduszami z krajami środkowo- i wschodnioeuropejskimi". "To będzie pasjonująca dyskusja. Niemcy staną po stronie tych, którzy domagają się podziału środków, ponieważ ich roszczenia są uzasadnione" - zapewnił szef niemieckiego rządu.
Kanclerz ocenił proces poszerzenia Unii na wschód jako "nieodwracalny". Niezależnie od problemów, które jeszcze pojawią się, trzeba uzmysłowić sobie, że poszerzenie Unii ma historyczne znaczenie: "nie tylko z punktu widzenia gospodarczego, lecz także pod względem politycznym oraz jako czynnik zapewniający pokój". "Mamy prawdziwą szansę na przekształcenie Europy w kontynent trwałego pokoju" - dodał.
Nawiązując do projektu konstytucji europejskiej Schroeder powiedział, że był gotów zgodzić się na umieszczenie odwołania do Boga w tekście dokumentu. "Rozumiem oczywiście postawę krajów, w których państwo i Kościół są bardziej zdecydowanie rozdzielone" - dodał. Kanclerz opowiedział się za wypracowaniem w tej kwestii "trwałego kompromisu". "Zgodzimy się w Europie zapewne na formułę zawierającą powołanie się na religijne dziedzictwo" - powiedział.
Schroeder uznał blisko 60-procentową frekwencję oraz prawie 80-procentowe poparcie dla wejścia do Unii w przeprowadzonym dwa tygodnie temu referendum akcesyjnym w Polsce za "porządny wynik". "Będzie bardzo dobrze, jeżeli taki wynik uzyskają wszystkie kraje, które ubiegają się o wejście do Unii" - powiedział.(iza)