ŚwiatSchroeder i Putin za pokojowym rozbrojeniem Iraku

Schroeder i Putin za pokojowym rozbrojeniem Iraku


Prezydent Rosji Władimir Putin oraz
kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder są przeciwni przeprowadzeniu
w chwili obecnej akcji zbrojnej przeciwko Irakowi. "Teraz nie
widzimy żadnych podstaw dla użycia siły" - powiedział Putin w
niedzielę po spotkaniu ze Schroederem w Berlinie.

09.02.2003 | aktual.: 09.02.2003 20:19

Obraz
© Władimir Putin i Gerhard Schroeder (PAP/EPA)

Putin nie zajął jednoznacznego stanowiska wobec niemiecko-francuskiej propozycji rozbrojenia Iraku na podstawie mandatu ONZ, zastrzegł jednak, że to Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna podjąć - po otrzymaniu raportu inspektorów rozbrojeniowych - decyzję o dalszych działaniach wobec Iraku.

Prezydent Rosji powiedział dziennikarzom po spotkaniu ze Schroederem, że obaj opowiadają się za wywieraniem dalszego nacisku na Irak i za "uporczywym" kontynuowaniem zabiegów o pokojowe rozwiązanie konfliktu.

"Jednostronne siłowe rozwiązania prowadzić mogą jedynie do wielkich cierpień milionów niewinnych ludzi i do dalszej eskalacji konfliktów w całym rejonie" - powiedział Putin. Zdaniem prezydenta inspektorzy powinni mieć czas na pieczołowite zbadanie informacji przedłożonych w ubiegłym tygodniu przez USA.

Odpowiadając na pytanie o stosunek Rosji do najnowszej niemiecko-francuskiej propozycji Putin zauważył, że stanowisko Rosji, Francji i Niemiec w sprawie Iraku jest "faktycznie" prawie identyczne. Dodał, że Chiny i większość członków Rady Bezpieczeństwa ONZ zajmują podobne stanowisko. "Oczywiście jesteśmy też w kontakcie z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi" - podkreślił prezydent i skrytykował tendencje do wzbudzania antyamerykańskich nastrojów na tle konfliktu z Irakiem.

"Będziemy koordynować nasze działania z innymi członkami Rady Bezpieczeństwa - także z Niemcami i Francją" - powiedział Putin. Schroeder wyjaśnił, że propozycje nie są żadnym "tajnym planem", lecz opierają się na sugestiach ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Francji.

Putin przybył do Berlina z dwudniową wizytą. Oficjalnym powodem podróży była inauguracja dwuletniego cyklu wydarzeń kulturalnych - Niemiecko-Rosyjskich Spotkań Kultury 2003/2004. W ciągu najbliższych dwóch lat w obu krajach odbędzie się 350 koncertów, wystaw, pokazów filmowych oraz spektakli teatralnych. W poniedziałek Putin odleci do Paryża.

W wywiadzie dla telewizji francuskiej France-3 Putin powiedział, że Rosja nie chce "wyrównywać swych rachunków z Saddamem Husajnem". Podkreślił, że "jednostronna akcja (przeciwko Irakowi) będzie wielkim błędem".

"Nie chcemy wyrównywać swych rachunków z Saddamem Husajnem. Karta Narodów Zjednoczonych nie zawiera żadnego zapisu, który pozwalałaby nam zmieniać reżim w tym, czy innym kraju, czy się go lubi, czy też nie" - powiedział rosyjski prezydent.

"Jednostronna akcja będzie wielkim błędem, ale jeszcze większe będą jej konsekwencje: groźba rozłamu w Radzie Bezpieczeństwa i koniec koalicji antyterrorystycznej" - stwierdził Putin, odpowiadając na pytanie o konsekwencje jednostronnej akcji USA w Iraku.

Zdaniem rosyjskiego prezydenta akcja taka może sprowokować rozłam w Iraku, skomplikować sprawę konfliktu izraelsko-palestyńskiego, doprowadzić do radykalizacji świata muzułmańskiego z trudnymi do przewidzenia konsekwencjami dla krajów arabskich otwartych na wartości demokratyczne oraz wywołać nową falę zamachów terrorystycznych. (jask)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)