Już nie pod szyldem PiS-u. Schreiber tłumaczy decyzję

Łukasz Schreiber jest kandydatem na prezydenta Bydgoszczy. Na liście Bydgoskiej Prawicy znaleźli się członkowie PiS, Konfederacji, a także różnych ruchów i stowarzyszeń katolickich.

Podczas swojego wystąpienia, Schreiber podkreślił, że pomimo różnic w poglądach na sprawy ogólnopolskie, wszystkich kandydatów łączy miłość do Bydgoszczy.

- Przychodzimy z różnych miejsc, przychodzimy czasem z różnymi poglądami w sprawach ogólnopolskich, ale jest jedna rzecz, która nas wszystkich łączy. To miłość do Bydgoszczy. Przychodzimy żeby zmienić coś w naszym mieście, żeby wyrwać Bydgoszcz z pułapki średniego rozwoju, obudzić ambicje bydgoszczan i sprawić, aby nasze miasto poszło naprzód - mówił Schreiber.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Były minister podkreślił, że decyzja o rezygnacji ze znanego szyldu jest świadomym wyborem. - To nie jest żadna ucieczka od znanego szyldu, to jest rezygnacja z łatwej drogi - oświadczył. Dodał, że zdecydowali się na ten krok, ponieważ wierzą w możliwość zwycięstwa i stawiają interes miasta ponad interes partii.

Schreiber zaznaczył, że wielu kandydatów zdecydowało się na ten ruch, stawiając sprawy miasta ponad własny interes czy prestiż. Zauważył, że pomimo możliwości zdobycia pierwszych i drugich miejsc na listach, gdyby zdecydowali się startować w wyborach w ramach trzech czy czterech komitetów.

Schreiber kandydatem na prezydenta

Kandydat na prezydenta miasta poinformował, że w ciągu dwóch tygodni od ogłoszenia swojego kandydowania udało mu się przedstawić dwa punkty programu. Dotyczą one zmian w komunikacji miejskiej i wprowadzenia Karty Bydgoszczanina, która zapewni m.in. niższe opłaty za przejazdy autobusami i tramwajami oraz parkowanie dla płacących podatki w mieście.

Na chwilę obecną, Schreiber jest jedynym kandydatem na prezydenta Bydgoszczy. W niedzielę spodziewane jest ogłoszenie startu przez obecnego prezydenta miasta, Rafała Bruskiego, który rządzi w Bydgoszczy od 2010 roku.

Źródło: PAP