Schmidt zdradza, gdzie poleciała z Petru. "Dzisiaj bym na tego sylwestra nie pojechała"
Posłanka Joanna Schmidt opowiedziała w wywiadzie o słynnym wyjeździe z Ryszardem Petru do Portugalii. Wyznała, że gdyby wiedziała, że wzbudzi to taki atak na jej osobę nie zdecydowałaby się na podróż.
Joanna Schimidt opowiadała o swoim wyjeździe do Portugalii wraz z Ryszardem Petru, który wywołał burzę w internecie. Z kraju wyjechali na sylwestra w czasie, gdy w Sejmie opozycja okupowała salę plenarną.
- To, co się działo w styczniu w mediach, było zaskakujące - powiedziała portalowi gazeta.pl
Schmidt mówiła, że wiedziała, że zaglądanie do prywatnego życia polityków interesuje społeczeństwo, ale nie spodziewała się, że znajdzie się pod takim ostrzałem. - Wszystko działo się tak szybko i przybrało takie rozmiary, że niewiele mogliśmy zrobić. Przyznam szczerze, że dzisiaj bym na tego sylwestra nie pojechała - powiedziała posłanka Nowoczesnej.
Dokąd polecieli?
Przy okazji wyjawiła, że nie polecieli z Petru na Maderę, a do Lizbony. Tłumaczyła też, że zdjęcie, które zrobiono im razem wcale nie pochodzi z 31 grudnia.
- Nikt nie ma prawa oceniać mojego życia osobistego. Rok temu się rozwiodłam. Każdy, kto sam przeszedł rozwód, albo zna ludzi, którzy się rozstawali, wie, jakie to trudne. Tymczasem ja dostawałam nawet listy, w których atakowano mnie za to, że "śmiałam się rozwieść". Jakby kobieta nie miała takiego prawa - krytykowała.
Źródło: Gazeta.pl