PolskaSchizofrenia szpitalna

Schizofrenia szpitalna

Na oddziale psychiatrycznym szpitala na Srebrzysku w Gdańsku leczy się 49 chorych, cierpiących przeważnie na schizofrenię oraz depresje wynikające z braku pracy i postępującego ubóstwa. Leki dla tych chorych są bardzo drogie, a NFZ nie płaci za zaległe usługi. Jeśli nic się nie zmieni, szpital padnie!

08.03.2004 | aktual.: 08.03.2004 09:16

Jesteśmy bezsilni - mówi dr Iwona Ślązak, ordynator oddziału psychiatrycznego szpitala na Srebrzysku w Gdańsku. - NFZ nie płaci nam za zakontraktowane usługi. Zaległości sięgają 800 tysięcy złotych. Jeśli nic się nie zmieni, szpital padnie!

Konsekwencje poniosą przede wszystkim pacjenci. Na oddziale dr Ślęzak leczy się 49 chorych, cierpiących przeważnie na schizofrenię oraz depresje wynikające z braku pracy i postępującego ubóstwa. Leki, które pozwalają im wrócić do świata, są bardzo drogie. Tych chorych nie można wyrzucić na ulicę.

Szpital od dawna procesował się z NFZ, żądając oddania pieniędzy za wykonane jeszcze w 2000 r. usługi oraz wypłacenia dodatków dla pielęgniarek z tytułu sejmowej ustawy 203. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał NFZ 29 stycznia br. oddać szpitalowi najpierw 300 tys. złotych za nieopłacony kontrakt. Kolejny wyrok zapadł 12 lutego br. Tenże sam Sąd Okręgowy uznał, że to Narodowy Fundusz Zdrowia winien ponosić koszty ustawy 203, i nakazał wypłacenie szpitalowi 2 milionów 700 tysięcy złotych.

- Na te pieniądze czekają nasi wierzyciele - twierdzi dr Leszek Trojanowski, dyrektor szpitala. - Poprosiłem sąd o wydanie klauzuli natychmiastowej wykonalności wyroku. Sąd przychylił się do mojej prośby. W czwartek do dyrektora szpitala trafiło pismo od komornika rewiru IV, Andrzeja Perzanowskiego, który poinformował, że przekazuje placówce 2 miliony 700 tysięcy złotych zabrane z konta Pomorskiego Oddziału NFZ.

Teoretycznie pieniądze te powinny zostać jak najszybciej oddane wierzycielom. Niestety, pomorski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia w odpowiedzi na wyrok sądowy przestał płacić szpitalowi na Srebrzysku za zakontraktowane na ten rok usługi.

- Inne szpitale dostają pieniądze- twierdzi dr Trojanowski. - Gdyby nie wygrane wcześniej 300 tys. złotych, pracownicy nie dostaliby pensji. Jednak dalsze utrzymywanie się tej sytuacji może być fatalne dla szpitala. Przecież wygrane od NFZ pieniądze nie są moje. Muszę je oddać.

Czy niepłacenie szpitalowi jest zemstą za przegrany proces? - Żadna zemsta. Płacimy zgodnie z harmonogramem - odpowiada Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - A co do wyroku, to będziemy się odwoływać. Te pieniądze nie wzięły się znikąd. Będziemy musieli gdzieś zabrać, by tu dać.

Dorota Jarocka

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)