Schetyna tłumaczy nieobecność u prezydenta. "SMS-em zaprosił, by zmieniać konstytucję"
Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej nie pojawili się na poniedziałkowym spotkaniu z Andrzejem Dudą. - Prezydent nie położył na stole żadnego projektu. Położył na stół niekonstytucyjną ustawę i SMS-em zaprosił szefów klubów parlamentarnych, żeby zmieniać konstytucję - tłumaczył Schetyna.
26.09.2017 | aktual.: 26.09.2017 10:09
- Nie przyszliśmy do prezydenta, dlatego że nie przyjmujemy zaproszenia do zmiany konstytucji - ani od prezydenta, ani od kogokolwiek innego - wyjaśniał na antenie RMF FM.
- Konstytucja jest bardzo ważna, natomiast angażowaliśmy się i konsultowaliśmy - byliśmy na spotkaniu z prezydentem w zeszłym tygodniu - żeby rozmawiać o zmianie ustaw dotyczących sądownictwa. Mówiłem prezydentowi, że zależy nam na tym, żeby zagwarantował - jako głowa państwa - trójpodział władz, i to że władza sądownicza jest niezależna od ustawodawczej, od władzy politycznej - mówił Schetyna.
- Jeżeli prezydent po spotkaniu z prezesem Kaczyńskim wywiesza białą flagę i chce wytłumaczyć swoje zachowanie - to, że nie chce być gwarantem niezależności sądownictwa - i udaje, że potrzebne jest napisanie nowych ustaw niezgodnych z konstytucją, to jest to absurd - podkreślił lider PO. Dodał, że Andrzej Duda "przyjął filozofię prezesa Prawa i Sprawiedliwości".
Będą wspólne listy opozycji?
Schetyna zapytany w RMF, czy będą wspólne listy z opozycją przynajmniej do niektórych szczebli samorządu, powiedział: "Nie można tego wykluczyć. Rozmawiam z różnymi środowiskami, partiami. Musimy poczekać na ordynację. Nie wiadomo, jaka będzie ordynacja. Nie możemy podejmować zobowiązań, jeżeli nie wiemy na jakich zasadach będą wybierane sejmiki".
Zapowiedział, że podczas zwołanej na 21 października konwencji samorządowej PO przedstawi program dla samorządów. - Pokażemy wizję Polski. Jak powinna wyglądać władza w Polsce, jak powinny wyglądać relacje między obywatelem a władzą, w jaki sposób będziemy chcieli chronić samorządność - mówił. - To wymaga pracy. W Polsce jest tak, że opozycja musi iść razem. Ja mówię od miesięcy o wspólnej, o jednej liście opozycji. (...) Zbudujemy tę wspólną listę jestem optymistą w tej kwestii - dodał.
Lider PO powiedział, że jeżeli uda się stworzyć listę partii opozycyjnych, która będzie w stanie zbuduje większościową koalicję, powołać zarządy województw i prowadzić politykę regionalną, to będzie to zwycięstwo tych wszystkich, którzy "będą w tym projekcie".
Schetyna poinformował, że na przełomie listopada i grudnia PO rozpocznie przedstawianie kandydatów na prezydentów miast. Zapytany, czy PO będzie popierała na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, powiedział "jest tam kilka na pewno osób godnych tej funkcji. (...) Jest Jarosław Wałęsa, jest Agnieszka Pomaska (...); mówię o ludziach; którzy są znani w Gdańsku i mają spore osiągnięcia w historii polskiego samorządu" - powiedział.
Źródło: RMF FM, PAP