Schetyna przyszłym premierem? Już wszystko jasne

Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna ucina spekulacje i przekonuje, że nie aspiruje do stanowiska premiera oraz do przejęcia przywództwa w Platformie Obywatelskiej. Jego zdaniem, jeżeli PO wygra jesienne wybory parlamentarne, to Donald Tusk będzie "naturalnym i jedynym" kandydatem na premiera.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

Schetyna w wywiadzie dla tygodnika "Polityka", który ukaże się w środę, mówi o swoich relacjach z premierem oraz o tym, co Platforma zrobiła, a czego nie przez trzy lata sprawowania władzy.

- Premierem jest Tusk i jeżeli wygramy wybory, będzie nim dalej. W Platformie nie ma alternatywy dla przywództwa Tuska i jego premierostwa. (...) Żeby skończyć spekulacje: nie aspiruję do innych stanowisk niż te, które mam. Jestem marszałkiem sejmu i na tej roli się koncentruje - powiedział Schetyna.

Za "sztuczny problem" uznał scenariusze, które zakładają, że z premierem Schetyną byłoby łatwiej zawierać koalicję zarówno z SLD, czy z PiS. - Uważam i trzeba to wyraźnie powiedzieć: decyzję o przyszłości Tuska podejmie sam Tusk. Tusk będzie naturalnym i jedynym kandydatem na premiera - podkreślił marszałek.

Jego zdaniem, będąc politykiem trzeba mieć dystans zarówno do polityki, ale także i do siebie, być cierpliwym oraz zdawać sobie sprawę z tego, jak władza zmienia człowieka. - Nic lepiej niż własne doświadczenie nie uczy pokory i dystansu - ocenił.

Schetyna przyznał, że w wyniku jego krytycznej wypowiedzi w sprawie spóźnionej reakcji rządu na raport MAK "na pewno mocno ucierpiały" jego relacje z premierem. - Nie lekceważę swojej wypowiedzi o MAK, nauczyłem się przy tej okazji, że nie zawsze ważne są użyte słowa, ważny jest również kontekst, w jakim się je wypowiada, a ten był zły, bo narastała fala niezadowolenia z działań rządu w tej sprawie. Mówię otwarcie, popełniłem błąd - oświadczył marszałek.

Zapewnił, że nie da się namówić nikomu na starcie z Tuskiem o przywództwo w PO; dodał, że obecnie ich relacje są "więcej niż dobre". - Relacje buduje się wspólnie i staramy się to robić. Zarówno ja, jak i on, musimy o to dbać - powiedział.

W ocenie Schetyny najważniejszymi sprawami dla Platformy w okresie kampanii wyborczej jest przeprowadzenie zmian w OFE, uchwalenie ustaw zdrowotnych i przedstawienie raportu komisji ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera, czyli "zamknięcie sprawy smoleńskiej". - Dla nas najważniejsze jest, aby jak najwięcej spraw rozstrzygnąć do końca czerwca, bo potem zaczyna się prezydencja i rząd oraz parlament będą w nią bardzo zaangażowane - zaznaczył marszałek.

Przekonywał, że bilans czteroletniej pracy rządu PO-PSL będzie "naprawdę imponujący", a pojawiające się opinie, że obecna ekipa niewiele zrobiła jest - jego zdaniem - przejawem "zbiorowej amnezji".

Wśród sukcesów rządu wymienił m.in. odblokowanie prywatyzacji, uzawodowienie armii, zakończenie misji w Iraku, najlepsze wykorzystanie środków unijnych spośród krajów UE, ograniczenie przywilejów emerytalnych, podwyżki dla nauczycieli oraz przyspieszenie budowy nowych dróg. - Mogę długo wymieniać to "niewiele", które udało się zrobić - dodał.

Za największy błąd Platformy marszałek sejmu uznał przekonanie o tym, że PO jest "partią władzy i że to jest naturalne". - To, co dziś nazywamy buntem elit, nawet jakoś rozumiem. W 2007 roku odepchnęli Kaczyńskiego od władzy, wybrali Platformę i powiedzieli: teraz róbcie. Po trzech latach czują się zawiedzeni, zwłaszcza ci, którzy uwierzyli, że można zmienić kraj w ciągu jednej kadencji. Wiem, że wielu rzeczy nie zrobiliśmy, ale trzeba obejrzeć z bliska kilkaset, a może i więcej decyzji, z których każda wymaga czasu, uzgodnień. To trwa, nawet jeśli się zmieni prawo, usprawni zarządzanie - podkreślił.

Zdaniem Schetyny w najbliższych wyborach parlamentarnych bycie anty-PiS to za mało, aby PO wygrała wybory. - Największym przeciwnikiem PO jest PiS, ale dziś musimy dodać jeszcze "plus", czyli naszą wizję czterech nadchodzących lat - powiedział. Dodał, że PiS jest obecnie groźny głównie dlatego, że od 25% do 30% wyborców uważa, że to jest dobra oferta dla Polski.

Według marszałka jest w szeregach Platformy obawa, że PO może wygrać wybory i nie rządzić. Jak ocenił ewentualna koalicja z SLD jest "bardzo trudna" zwłaszcza programowo. - Sojusz jest bardzo roszczeniowy. Z PSL udało się nam ustalić pewien wspólny mianownik oczekiwań, wątpię, aby udało się to z SLD - zaznaczył.

Pytany o ewentualną koalicję z PiS Schetyna powiedział, że emocje negatywne między partiami są tak silne, że taki scenariusz nie istnieje. - Nie ma i nie będzie takiego wariantu - oświadczył.

Wybrane dla Ciebie

Turysta spadł ze szlaku w Tatrach. Zginął na miejscu
Turysta spadł ze szlaku w Tatrach. Zginął na miejscu
Netanjahu grozi kolejnymi atakami na liderów Hamasu
Netanjahu grozi kolejnymi atakami na liderów Hamasu
Awantura z gdańską radną. Jest zawiadomienie na policję
Awantura z gdańską radną. Jest zawiadomienie na policję
Typhoony nad Polską. Nowa inicjatywa NATO
Typhoony nad Polską. Nowa inicjatywa NATO
Izrael kontynuuje naloty. Ofiary w Gazie i zniszczenia wieżowców
Izrael kontynuuje naloty. Ofiary w Gazie i zniszczenia wieżowców
Auto europosła Budy ostrzelane? Polityk pisze o ataku
Auto europosła Budy ostrzelane? Polityk pisze o ataku
Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie