Trwa ładowanie...
07-10-2009 10:34

"Schetyna przekonał premiera do swojej niewinności"

- Grzegorz Schetyna przekonał premiera do swojej niewinności i jest absolutnie poza
podejrzeniem. Wicepremier został uwikłany i wmanipulowany przez Mariusza Kamińskiego - powiedział Sławomir Nowak, gość Radia Zet.

"Schetyna przekonał premiera do swojej niewinności"Źródło: PAP
d3b6q4w
d3b6q4w

: A gościem Radia Zet jest Sławomir Nowak szef gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Będzie dzisiaj trzęsienie ziemi w rządzie, czy stracą stanowiska te osoby, które są w kręgu podejrzeń. : Znaczy po pierwsze nie wiem czy to będzie trzęsienie ziemi i tego rodzaju cenne sformułowania, do nich raczej trudno się odnosić, trudno mi je zważyć tak naprawdę. : No dobrze, to nie ważmy trzęsienia ziemi, tylko czy osoby, które są z kręgu, ułatwię Grzegorz Schetyna straci dzisiaj posadę? : Nie wiem, każdy z nas jest do dyspozycji pana premiera, każdy kto zdecydował się dwa lata pracować w tym wielkim projekcie. : Dobrze, czy Grzegorz Schetyna przekonał pana premiera co do swojej niewinności? : Tak. : Przekonał, tak? : Tak, zdecydowanie. Grzegorz Schetyna w tej sprawie jest absolutnie poza jakimkolwiek podejrzeniem. Został uwikłany, wmanipulowany przez Mariusza Kamińskiego. : Wczoraj Mariusz Kamiński powiedział na konferencji prasowej,
że Grzegorz Schetyna kilkakrotnie rozmawiał z Sobiesiakiem i na temat afery, na temat gier hazardowych. : Problem polega na tym, że wczoraj na konferencji prasowej, a my o tym wiemy już od dłuższego czasu mimo tego, że dostał od premiera Donalda Tuska gigantyczny kredyt zaufania, Mariusz Kamiński, mówię o Mariuszu Kamińskim kiedy premier zostawił go na funkcji szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, kiedy większość ludzi po wyborach domagała się odsunięcia tego polityka PiS-owskiego od tak ważnej funkcji. Premier mu dał ten kredyt zaufania. Okazuje się, że po dwóch latach sprzeniewierzył ten kredyt, dlatego że celem ataku Mariusza Kamińskiego i jego, i szefostwa CBA był sam pan premier. Przy okazji padają inne osoby. Absolutnie niewinną i zamieszaną w tą sprawę jest Grzegorz Schetyna. : Dobrze, ale czy Grzegorz Schetyna poniesie odpowiedzialność za to, że źle się działo we Wrocławiu, a on jest odpowiedzialny za Wrocław. : Ale co się złego działo we Wrocławiu. : No co się działo, pan Chlebowski... : Wrocław
dzisiaj jest przykładem fantastycznie rozwijającego się miasta, bardzo dobrze zarządzanego regionu. : Czyli rozumiem, że nieprawdziwe są informacje, że Grzegorz Schetyna, mówiące o tym, że Grzegorz Schetyna straci stanowisko? : Nie wiem pani redaktor, no dzisiaj jesteśmy w sytuacji... : Ale gdyby stracił, to za co by stracił, proszę powiedzieć. : Za znajomość sprzed lat z panem Sobiesiakiem. : Za to by stracił stanowisko? : Dzisiaj jest to okoliczność obciążająca, zwłaszcza w oczach Mariusza Kamińskiego. : No, ale przepraszam czy rządem kieruje Mariusz Kamiński? : Wie pani, no to jest kwestia też oczyszczenia atmosfery, wytłumaczeni opinii publicznej, że naprawdę nie mamy nic do ukrycia. : Czyli rozumiem, że Grzegorz Schetyna jest odpowiedzialny za znajomość swoją z Sobiesiakiem i za to straci stanowisko. : Nie, nie mówię, że straci stanowisko, nie mówię, że jest odpowiedzialny. : Nie, no powiedział pan przed chwilą, że jeżeli straci za co. : Że jeżeli cokolwiek, za co Grzegorz Schetyna dzisiaj zmuszony jest
do tłumaczenia się niesłusznie, podkreślam jako niewinna osoba, to jest sprzed lat znajomość z panem Sobiesiakiem i za to, że jak zresztą wczoraj powiedział, rok temu chyba przyjął go na dyżurze poselskim jako interesanta i tyle. Natomiast wczoraj widząc Mariusza Kamińskiego, który kłamie po prostu, że na spotkaniu z premierem mówi o tym, że premier powinien zająć się również wyjaśnieniem niejasnych powiązań Grzegorza Schetyny w sytuacji, kiedy świadek tego spotkania minister Cichocki mówi, że było dokładnie odwrotnie. : No to, ale wie pan jeżeli Grzegorz Schetyna dzisiaj straci stanowisko to znaczy, że Mariusz Kamiński ma rację, bo wczoraj powiedział na konferencji prasowej – stracili stanowiska Chlebowski i Drzewiecki, znaczy miałem rację. : Wszyscy czasami ponosimy jakąś ofiarę, niezasłużoną również, zwłaszcza w polityce. To jest bardzo niewdzięczna praca bycie politykiem i bardzo często trzeba ponosić ofiary niewspółmierne i czasami są takie sytuacje, kiedy trzeba je ponieść. : Czy będzie zmiana na
stanowisku szefa MON? : Nic mi na ten temat nie wiadomo. : Czy Julia Pitera powinna ponieść konsekwencje za to, że miała śledzić afery korupcyjne i nie śledzi? : Pani redaktor, rozkręcono gigantyczną już giełdę nazwisk, większość z tego to jest w ogóle jakaś kompletna bzdura i jakieś wyssane kompletnie z palca. : Ale dzisiaj marszałek sejmu Bronisław Komorowski powiedział w „Sygnałach dnia”, że wszystkie osoby, które są w kręgu podejrzeń stracą stanowiska, no więc w kręgu podejrzeń jest Adam Szejnfeld. : To już proszę pytać Adama Szejnfelda o wyjaśnienia, on zresztą złożył te wyjaśnienia. : Czy są wystarczające dla premiera. : I pokazuje sygnatury akt. Wie pani, to nawet nie jest kwestia tego czy to dla premiera jest wystarczające, czy nie. : Czy pan namawia premiera Donalda Tuska do tego żeby zwolnił Schetynę, tak dzisiaj pisze prasa. : Nie, po pierwsze do tego nie namawiam, po drugie jestem jak najdalszy od namawiania pana premiera do podejmowania tak ważnych decyzji. To są wyłączne decyzje pana premiera,
jak podkreślam, każdy z nas, kto zdecydował się na pracę w rządzie również z panem premierem i dla Polski, dla Platformy Obywatelskiej jest do dyspozycji pana premiera i w dzień i w nocy. : Czy Włodzimierz Cimoszewicz mówi tak, żeby wejść do rządu Donalda Tuska? : To też zabawne. : Na miejsce ministra Czumy? : Nie, nie ma takiej sytuacji. Pan premier Cimoszewicz w ogóle nie miał na razie kontaktu z panem premierem, nie było żadnego spotkania i żadnej rozmowy. : Czy minister Czuma straci stanowisko? : Nie wiem pani redaktor, ja wiem pani jest niezadowolona z moich odpowiedzi, ale nie jestem w stanie pani udzielić... : Skądże, nie ja jestem bardzo zadowolona, chciałam się dowiedzieć czy minister Czuma, który mówi o niewinności w Radiu Zet dwóch polityków panów Chlebowskiego i pana Drzewieckiego straci stanowisko? : Pan minister Czuma mówił, że na podstawie znanych mu dokumentów i tego, co przedstawił mu Mariusz Kamiński on uważa, że są niewinni. Ma prawo taki pogląd wyartykułować. : Prokurator generalny? : I
jest tu pewna niezręczność, czy prokurator generalny minister sprawiedliwości powinien taki sąd wygłosić, ale proszę też pamiętać, że to są emocje, to są bardzo gorące... : O „Rzeczpospolitej” powiedział „Volkische Oberehter”, to jest gadzinówka. : Wie pani co, ma prawo każdemu z nas w takiej sytuacji, kiedy Platforma, rząd, pan premier staje się przedmiotem brutalnego, politycznego ataku, pisowskiego apartczyka, jakim jest Mariusz Kamiński, to naprawdę są sytuacje, w których mogą puszczać nerwy. : Można nazwać gazetę „Rzeczpospolitą” gadzinówką? : Nie, nie można, nawet jeżeli uważamy, że to jest gazeta bardzo blisko związana z PiS i to chyba nikt co do tego nie ma wątpliwości, że tak jest. Zresztą ta gazeta nigdy nie ukrywała swoich poglądów. : Czyli co, z trzęsienia ziemi okaże się, że straci stanowisko Grzegorz Schetyna. : Nie, nie, tutaj w ogóle proszę mnie namawiać i odmawiam odpowiedzi na tak postawione pytanie, nie wiem, jakie będą decyzje personalne pana premiera. : A, panie ministrze, gdyby nie to,
że „Rzeczpospolita” opublikowała podsłuchy to nadal stanowiska by mieli pan Chlebowski, pan Drzewiecki, chociaż pan premier miał wiadomość, wiedział, co jest w tych podsłuchach już 14 sierpnia. : Więc dlatego po pierwsze nieustannie trzeba powtarzać, że Mariusz Kamiński spotykając się 14 sierpnia z panem premierem powiedział mu o - jego zdaniem - zagrożeniu nieprawidłowościami. Na pytanie, czy jest to materia, którą powinien zająć się natychmiast prokuratura i sąd powiedział, że nie. : Ale dał materiał operacyjne, podsłuchy. : Dał, tak i powiedział, że prosi pana premiera o podjęcie wszystkich działań, aby uchronić proces legislacyjny przed nadużyciami. : Tak, ale ja to wszystko wiem, ale teraz... : Nie, ale dzisiaj Mariusz Kamiński odwraca kota ogonem. : Ale pan mówi o Mariuszu Kamińskim, tylko pod wpływem publikacji w „Rzeczpospolitej”, gdyby nie ta publikacja... : To sprawa została ujawniona, tak. : A no właśnie. : Tak, wcześniej były prowadzone działania operacyjne. : Gdyby nie była ujawniona, to
Drzewiecki by miał stanowisko i Chlebowski. : Nie, absolutnie nie. : To kiedy by stracili stanowiska? : Wtedy kiedy prokuratura ujawniłaby postępowanie, kiedy postawiłaby zarzuty, premier usłyszał od Kamińskiego – proszę działać tak, aby nie narazić naszego śledztwa w sprawie panów Sobiesiaków i innych, w innych sprawach bo to był odprysk innych spraw, ale proszę, tutaj nie ma materii kryminalnej w odniesieniu do ministrów, proszę uchronić proces legislacyjny. Co premier miał zrobić? To była pułapka. : Premier powinien natychmiast zawiadomić prokuraturę, natychmiast przekazać te materiały operacyjne. : Zadaniem zawiadomienia prokuratury jest Mariusza Kamińskiego. : Tak, tak robi szef rządu. : Nie, Mariusz Kamiński jest od zawiadomienia prokuratury, on przychodzi z papierami, kładzie je na stół i mówi to jest materia, która... : To teraz politycy, przepraszam, teraz politycy Platformy Obywatelskiej płaczą, że Mariusz Kamiński zastawił zabójczą pułapkę na premiera. : Tak oczywiście, bo tak zrobił. Każde
rozwiązanie w tej sytuacji po 14 sierpnia, kiedy on przyszedł do premiera było dla premiera niekorzystne i złe. Kiedy premier by zawiadomił prokuraturę byłby zarzut, że pali śledztwo i postępowanie CBA, kiedy nie zawiadamia prokuratury, tylko tak jak mówi Mariusz Kamiński – podejmuje działania wyjaśniające też jest dzisiaj zarzut, mówi, że premier nie podjął działań. To wszystko było politycznym planem. : A kiedy by premier podjął działania w sprawie Drzewieckiego, Chlebowskiego i innych. : Wtedy, kiedy prokuratura ujawniłaby dochodzenie, kiedy stałoby się to już jawne, po zawiadomieniu prokuratury przez Marusza Kamińskiego, to musiałoby się stać. Natomiast wcześniej Mariusz Kamiński, powtórzę jeszcze raz, prosił o ... : A Drzewiecki, a minister Drzewiecki wiedział o tym, co jest w tych podsłuchach, powiedział mu pan premier. : Nie, nikt z tego, co wiem, nikogo z nich pan premier nie poinformował o działaniach operacyjnych. Zażądał wyjaśnień dotyczących procesu legislacyjnego, o to, o co prosił go Mariusz
Kamiński, Jeszcze ważna rzecz, niezmiernie ważna, Mariusz Kamiński mówił o tym, wiem, że już musimy kończyć – mówił o tym, że zarzuty jemu postawione przez prokuraturę są aktem odwetu właśnie za działania. : Ja wiem, 25 maja te zarzuty już były. : To wszystko nieprawda, zarzuty przez prokuratury były przygotowane od maja 2009 r. : Czy Mariusz Kamiński straci stanowisko? : Nie wiem czy można tolerować pisowskiego działacza, którego celem jest utrącenie rządu, dymisja również samego pana premiera i zmiana legalnie w wyborach demokratycznych. Uważam, że mamy do czynienia z bardzo politycznym i poważnym zamachem na niezależność pewnych instytucji konstytucyjnych. : Grali panowie wczoraj w piłkę? : Tak, grałem. : I pan Schetyna też grał : Tak. : I wszyscy byli w dobrych humorach? : Bardzo dobrych. Wygraliśmy mecz, premier Schetyna strzelił kilka bramek i był to naprawdę bardzo dobry mecz. : A Donald Tusk stał na bramce, czy jest, kim jest – skrzydłowym. : Kto? : Donald Tusk, jest skrzydłowym? : Pan premier jest
zawsze w ataku. : W ataku, tak, a Grzegorz Schetyna może zostać szefem klubu? : Wie pani nie wiem, bo pyta mnie pani o rzeczy, co do których nie jestem upoważniony, ani nie mam też wiedzy żeby tego rodzaju odpowiedzi udzielać. Natomiast pan premier dzisiaj z wicepremierem i uważam, że jest bardzo dobrym wicepremierem. : Janusz Palikot, czy poluje na Schetynę, chce troszkę zjeść Schetyny? : Nie, nie, myślę że niektórzy koledzy w takich sytuacjach nie trzymają ciśnienie i warto byłoby czasami zastanowić się pięć razy niż ma zamiar się coś powiedzieć. Natomiast Janusz Palikot, ale też Jarosław Gowin robią dobrą robotę, poza wszystkim. Czasami te wypowiedzi są za daleko idące, ale każdy ma prawo do emocji. : No, ale Janusz Palikot to już, no już właściwie rozebrał Grzegorza Schetynę, bym powiedziała. : Wie pani, chętnych do upieczenia własnej pieczeni jest pewnie całe mnóstwo, polityka jest brutalnym zajęciem dla bardzo twardych ludzi. Czasami się zastanawiam czy ja sam daję już radę w tym wszystkim, ale nie ma
tutaj ani złych emocji, ani złych intencji. Janusz Palikot, rozmawialiśmy zresztą, jest... : A on gra w piłkę? : Nie, nie gra, ale jest głęboko przekonany o pełnej niewinności : Ma pecha chłopak. : i rozmawialiśmy o pełnej niewinności i w ogóle zamieszaniu takim Grzegorza w coś takiego. : No bo on przecież pisał na blogu „Grzegorzu wyjść z cienia, Grzesiu wyjdź z cienia”, no to nie było takie... : Janusz Palikot jest człowiekiem, który swoją aktywność polityczną uprawia poprzez właśnie wypowiadanie bardzo często kontrowersyjnych i prostolinijnych poglądów. To czasami jest jego bardzo duża zaleta, a czasami wada. : Wczoraj pan premier zapowiadał rekonstrukcję rządu, czyli dojdzie dzisiaj do rekonstrukcji rządu, na posiedzeniu klubu. : Zapowiedział bardzo poważne zmiany, należy się zapewne takich zmian spodziewać. Jeśli mnie pani pyta, czy to jest premier Schetyna – nie wiem. Media szaleją od wczoraj, od wieczora, ale uważam, że to jest przede wszystkim jakaś polityczna i duża giełda. : Duża giełda, ale skoro
będzie rekonstrukcja i pan premier mówi posłom, że prosi o zrozumienie, co do swoich działań to znaczy, że będą mocne działania. : My musimy przede wszystkim nie posłom, ale opinii publicznej udowodnić, że padliśmy ofiarą politycznej prowokacji to po pierwsze, a po drugie, nie mamy w tej sprawie nic do ukrycia, jesteśmy naprawdę czyści, jak kropla, jak czysta łza, tak bym powiedział. Natomiast i udowodnimy to nie tylko poprzez bardzo ostre ruchy kadrowe, ale takie niemające celu ścinania głów, tylko nowe przegrupowania, bo prawdopodobnie znaleźliśmy się w miejscu, w którym Platforma wymaga takiego nowego otwarcia, odświeżenia, dlatego że dzisiaj już nie ma co do tego wątpliwości, weszliśmy w fazę bardzo ostrego, politycznego konfliktu z naszymi przeciwnikami i musimy mieć po swojej stronie opinię publiczną i też taki rząd dusz, wiarę w to, że my jesteśmy w stanie dobre rzeczy dla Polski robić. I musimy to po prostu ludziom udowodnić, to jest proste. : No tak, jak opinia publiczna to wczoraj były takie
badania w „Rzeczpospolitej” kto do odstrzału, krótko mówiąc – minister Czuma, minister Szejnfeld, Grzegorz Schetyna. : Ale nawet redaktor z konkurencyjnej stacji zwrócił wczoraj bardzo celnie uwagę, no z całym szacunkiem dla ministra Szejnfelda, jeżeli tam jest wskazanie 71 proc. respondentów mówi, że powinien odejść, no uważam, że no nie wiem, no może 10 proc. ludzi zna Adama Szejnfelda. : Takie celne, taki celny wniosek miał też Grzegorz Schetyna, który wczoraj był gościem Radia Zet, nie musi pan słuchać w konkurencyjnych stacjach, tylko swojego kolegi. : Ale chciałem się powołać na niezależny, tak zwany autorytet. : Ja wiem, autorytet, w każdym razie : Pewnie będzie słuchał redaktor konkurencyjnej stacji tego i będzie... : No tak, autorytety, w każdym razie Grzegorz Schetyna jeżeli straci stanowisko to poniesie ofiarę właściwie za swoją znajomość, tak? : Wszystko na to wskazuje. Znaczy dzisiaj, jeżeliby się tak stało, podkreślam, każdy gdzie jego nazwisko przewija się w tym kontekście jest mimowolnie
wmieszany, wciągnięty w to. Jeżeli pan Sobiesiak w ogóle dosyć taka mroczna postać, taki dziwny gość, opowiada przez telefon : Miro z Grzesiem zaraz się spotkają. : No właśnie, on nie wiadomo co jeszcze może opowiadać, proszę pamiętać, on może się powoływać na dowolną osobę, mitomanów nie brakuje, naprawdę. : Ale dobrze, czy w tych podsłuchach są rozmowy Drzewieckiego z Sobiesiakiem? : Nie wiem, nie znam materiału operacyjnego. : Bo, my znamy materiał operacyjny, bo tak powiedział wczoraj minister Kamiński, że to co jest w „Rzeczpospolitej” to jest właśnie ten materiał, który został przekazany wszystkim. : No to jeżeli to jest wszystko, to każdy prawnik roześmieje się nad tym, bo nie ma tam żadnej materii karnej, a dzisiaj widzimy Mariusza Kamińskiego, który pozuje się na Katona. : Ale tak, co premier zrobi to będzie źle, jak odwoła Kamińskiego to powiedzą, że zemsta, jak zostawi, to zostawi sobie bombę. : Tak, na tym polega ten piekielny dylemat, który stoi przed premierem i ta pułapka, w zasadzie, którą
Mariusz Kamiński zastawił na premiera. : No, a czy nie żałuje teraz pan premier, że nie zwolnił go na samym początku? : Nie wiem czy pan premier nie żałuje, ja uważam, że płacimy dzisiaj bardzo dużą cenę za naszą prostolinijność i wiarę w to, że polityk obcej formacji politycznej może być państwowcem, może działać w interesie państwa, a nie w interesie swojej formacji politycznej. Dzisiaj, co do tego nie ma wątpliwości. : No dobrze, ale to nie było, ta akcja nie była w interesie państwa, akcja rozpracowywania ustawy hazardowej? : Do pewnego momentu pewnie tak. Natomiast potem widzimy już działalność tylko polityka Mariusza Kamińskiego, który stroi się w piórka moralisty, wiedząc, że zostaną – od maja – wiedząc, że zostają postawione mu zarzuty, przygotowuje prowokację polityczną, która jest wymierzona w samego premiera. : A czy Czuma sprawdził się, pan Czuma sprawdził się jako minister sprawiedliwości? : Uważam, że popełnił błąd mówiąc o tym, że jego zdaniem są absolutnie niewinni. Myślę, że to było
działanie w afekcie tak bym powiedział, w emocjach, ale politycy muszą ponosić konsekwencje za swoje słowa. : Yhm, a czy minister obrony straci stanowisko? : Nie, w ogóle nie jest tematem, nie jest rozważany w żaden sposób. : A Julia Pitera właściwie sprawdza się jako minister? : Pani minister Pitera sprawdza się jako minister od takiej prewencji. : No, ale co, zajmuje się rybami jakimiś. : Nie, pani redaktor, to zawsze łatwo to tak właśnie sklekować temat w ten sposób, ale ona sprawdza oświadczenia majątkowe ministrów, nie było żadnej wpadki, pilnuje tego rodzaju rzeczy. Uważam, że też wykonuje dobrą pracę. : A czy pan premier poprosi sejm o zaufanie, o wotum zaufania, czy nie. : Nie wiem czy w ogóle jest taka materia, dlaczego miałby to robić. : No nie wiem, pamiętam, że Jarosław Kaczyński prosił. : Jarosław Kaczyński różne miał pomysły. : i miał, i miał : Znaczy nie, wie pani to jest zawsze... : A czy koalicjanci są poinformowani o ruchach tektonicznych, które będą, czy się dowiedzą dzisiaj z konferencji.
: No koalicjanci, pan premier Pawlak jest na bieżąco uczestnikiem też tych głównych konsultacji z panem premierem, przygotowuje też te ewentualne zmiany. No nie wyobrażam sobie sytuacji, w której koalicjanci nie byliby poinformowani. My jesteśmy lojalnym koalicjantem informujemy o wszystkim. : Ale wie pan, tylko to jest trochę taka pułapka, którą sami państwo na siebie zastawiają, bo jeżeli jakakolwiek osoba, która jest wymieniana, no to wicepremier Pawlak mówi, że Adam Szejnfeld pisząc te listy konsultował się z nim, znaczy to było za jego wiedzą. : Dlatego musimy całą sprawę wyjaśnić. My nie mamy w tej sprawie absolutnie nic do ukrycia. : Czyli komisja śledcza tak. : Wiemy, że prawda jest po naszej stronie. Jeżeli pamiętamy o tym, że sprawa hazardu ciągnie, czy w ogóle wisi nad polską polityką od lat, że umoczeni w tą sprawę są politycy SLD, od lat, że za rządów PiS zamieciono tą ustawę, odłożono ją ad acta, nie zajęto się sprawą, też ciekawe dlaczego. Przez dwa lata rządów PiS nic w tej sprawie nie
zrobiono. Jeżeli Mariusz Kamiński mówi, że to jest 500 milionów złotych rocznie, to chcę poinformować Mariusza Kamińskiego i oczekuję, że podejmie działania operacyjne w tym względzie, że za czasów rządów PiS wskutek nie uchwalenia tej ustawy jest miliard złotych w plecy, budżet państwa, więc rozumiem, że też jakieś działania wyjaśniające pan Kamiński podejmie. : No, ale jak ma go nie być, to jak może podjąć takie działania. : No, CBA jest instytucją ciągłą i też warto o tym pamiętać i nie całe CBA jest zepsute i nie całe CBA jest złe. Na dole pracują bardzo dobrzy ludzie. : Ale zastępcy wczoraj powiedzieli solidarnie, że chcą też stanąć przed prokuraturą. : Zastępcy są tak samo, jak Mariusz Kamiński, działaczami partii, znaczy działają w imieniu i w interesie jednej partii politycznej, co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Wczoraj oglądałem ich na konferencji prasowej, są zapalczywymi stronnikami jednej formacji politycznej. : Jakiej? : No pani redaktor, każdy wie. : Ja nie wiem, ja dzisiaj nic nie wiem, bo
patrzę na gazety i słyszę, że będzie trzęsienie, że wszyscy już tracą stanowiska, wszyscy. A, a jak pana stanowisko, no właśnie jak pana stanowisko? : Tak, tak, nawet moje nazwisko się też wymienia na giełdzie. Ja jestem zawsze do dyspozycji pana premiera, każdy z nas, ja wiem, pani przewraca oczyma, ale... : Ja wiem, bo jak ktoś tak mówi to znaczy, że jest blisko wylotu. : Nie, nie w tych kategoriach. Znaczy po pierwsze nie wylotu, bo proszę pamiętać, my nie mamy do czynienia z żadnym wylotem... : Ale będzie pan dalej szefem gabinetu czy coś innego pan będzie robił? : Dzisiaj Platforma przede wszystkim potrzebuje jakby takiego przegrupowania. : Będzie pan coś innego robił, niż szef gabinetu? : Ale ja mogę za 15 minut robić coś innego, to wszystko zależy od pana premiera. : Nie, nie, ja wiem, no, nie ja na przykład wiem, że za 15 minut będę robiła to samo i nie wszystko zależy od mojego dyrektora : To pani redaktor, jest za 25 dziewiąta, więc... : Sorki dyrektorze, ale ja będę dalej dziennikarką. : Więc za
25 dziewiąta... : Ja wiem, troszkę inne stanowisko, niezależne. : No, trochę mniej podatne na turbulencje. : Ale ma żal premier do Grzegorza Schetyna. : Nie, nie, wiem, że nie. : Nie ma żalu? : Nie w tych kategoriach zupełnie. Grzegorz Schetyna jest wybitnym polskim politykiem, jest bardzo dobrym szefem resortu. : I chce się poświęcić dla premiera. : I przede wszystkim jest bardzo odpowiedzialnym politykiem za wielki projekt, jakim jest Platforma Obywatelska. Proszę zwrócić uwagę, że nam udało się zbudować coś w ogóle bez precedensu. Przez dwa lata Platforma utrzymuje się na poziomie poparcia 50 proc., co drugiego obywatela, to jest wielki kredyt zaufania. Musimy sobie z tego zdawać sprawę. I za to również odpowiedzialny jest Grzegorz Schetyna, w pierwszej kolejności oczywiście premier Tusk, ale i marszałek Komorowski i Julia Pitera i Janusz Palikot, i Gowin, i Nowak, i każdy inny. Musimy przede wszystkim zwracać na to uwagę. Mamy uchronienia wielki projekt modernizacyjny, który realizujemy dla Polski, nie
dla siebie. : Dobrze, a czy Grzegorz Schetyna zgodził się z tym, że powinien odejść? : To brzmi strasznie tak głupio i patetycznie, to co mówię, ale tak jest po prostu. : Ale czy Schetyna się zgodził, że chce odejść, że musi odejść. : Nie wiem. : Bo ja wiem, że on jest strasznie lojalny wobec Donalda Tuska. : Jest, jest lojalny wobec Donalda Tuska, jest lojalny wobec Platformy i wobec tego projektu, który razem realizujemy. Każdy z nas. : Czyli to trzęsienie ziemi też będzie trzęsienie w rządzie też będzie po to żeby uchronić premiera przed atakami, które mogą być w czasie kampanii wyborczej, tak, prezydenckiej. : My musimy przede wszystkim obywatelom wytłumaczyć całą sprawę od początku do końca, bo ludzie oczekują tego od nas. : To będzie dzisiaj orędzie pana premiera. : Nie, nie sądzę żeby było potrzebne, orędzie powinno być w ogóle zagwarantowanym, superważnym momencie, to się bardzo zdewaluowało to poprzez dziwne wystąpienia, które czasem mieliśmy okazję obserwować. Ale nie jest potrzebne orędzie, więc
to zamykają jednym zdaniem, natomiast tutaj przede wszystkim musimy ludziom wytłumaczyć, na czym cała ta sprawa polega. : Ale jak odejdzie Schetyna to powiedzą zachlapany, ochlapany, znaczy winien. : Jest to problem. Jeżeli to tak miałoby być to dlatego uważam, że każda zmiana jakby będzie w tym cieniu, w cieniu tej afery, natomiast co nie oznacza, że to jest prawda. : Dolniak, Dolniak Grzegorz według pana powinien być szefem klubu? : Grzegorz Dolniak przyjął na siebie tą bardzo trudną funkcję, p.o. szefa klubu. : Na razie p.o. : Jest na razie szefem, jest na razie p.o. szefa klubu, jakie będą decyzje klubu w tym względzie no to musimy jeszcze chwilę poczekać. Przede4 wszystkim to zależy od decyzji pana premiera. : A Mirosław Drzewiecki winien? : Nie. Taką mam opinię, nie znam też materii, ale z tego, co widzi pani redaktor mówiła o tym, że Kamiński mówił, że to jest wszystko, co jest w „Rzeczpospolitej” jest cały materiał operacyjny, no to usłyszałem wczoraj wypowiedzi w ogóle karnistów na ten temat, no to
to jest jakiś żart. : Nie, nie, bo ja widziałam przedwczoraj w „Rzeczpospolitej” wypowiedź Sobiesiaka, który mówi coś do Drzewieckiego i to poważną rzecz mówi, ale nie miałam odpowiedzi Drzewieckiego. : Ale nie ma odpowiedzi Drzewieckiego. : Właśnie. : Czyli też mamy dowód na to, że grają tymi podsłuchami, że nie mamy tych stenogramów. Jeżeli w ogóle sobie uświadomię sam fakt, że nawet prokuratura nie dostała całości materiałów, tylko dostała wykropkowane stenogramy, przecież to jest jakaś kpina, to jest, pan Mariusz Kamiński ewidentnie uprawia politykę, a nie uprawia walki z korupcją. : Dziękuję bardzo. : Dziękuję bardzo. : Sławomir Nowak był gościem Radia Zet.

d3b6q4w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3b6q4w
Więcej tematów