Schetyna: oficerowie BOR są potrzebni gdzie indziej
Wicepremier Grzegorz Schetyna uważa, że oficerowie BOR są bardziej potrzebni do ochrony polskich placówek dyplomatycznych za granicą niż polityków w kraju. Szef MSWiA potwierdził, że w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o wycofaniu ochrony Biura Ochrony Rządu dla ministrów Anny Fotygi i Macieja Łopińskiego z Kancelarii Prezydenta. B. szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło uważa, że podejmując taką decyzję, wicepremier Grzegorz Schetyna bierze pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo osób, którym zabrał ochronę.
11.02.2008 | aktual.: 11.02.2008 17:32
Wicepremier dodał, że według BOR nie ma żadnego uzasadnienia, by chronić tych polityków. Jak zaznaczył, nie interesuje go opinia polityków PiS w tej sprawie, gdyż oni o wszystko obwiniają Platformę.
Grzegorz Schetyna dodał, że oficerowie BOR są bardziej potrzebni w Iraku lub Afganistanie, a także w placówkach w Kenii i RPA, które otrzymywały ostatnio sygnały o zagrożeniach. Wicepremier Schetyna podkreślił, że o tym, kto może być chroniony, mówi ustawa.
Szef MSWiA dodał, że jeśli ministrowie Fotyga lub Łopiński poczują się zagrożeni, to rozważy przywrócenie im ochrony BOR.
Podkreślił, że ochrona obecnej ekipy jest o ponad połowę mniejsza niż poprzedniego rządu.
Tymczasem b. szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło (PiS) mówi, że decyzję o odebraniu ochrony Annie Fotydze i Maciejowi Łopińskiemu ochrony odbiera jako małą, niewyszukaną złośliwość. Podkreślił, że ta decyzja jest związana z osobami, które pełnią istotne funkcje w państwie.
To kolejne zachowanie, które jest zachowaniem niegodnym wicepremiera rządu RP - powiedział Szczygło. Ocenił, że wicepremier Grzegorz Schetyna bierze pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo osób, którym zabrał ochronę.
Szef Kancelarii Prezydenta, szef gabinetu prezydenta to osoby, które współpracują z prezydentem i odgrywają istotną rolę w funkcjonowaniu państwa - podkreślił Szczygło. Według niego, ochrona tych osób przez BOR jest elementem profilaktyki wobec ewentualnych zagrożeń.
Jak dodał, wiedza, że te osoby mają ochronę, jest elementem podnoszącym poziom bezpieczeństwa.
Według Szczygły argumentacja Schetyny jest "niepoważna", bo funkcjonariusze BOR, którzy są wysyłani na misje, do takich krajów jak Afganistan czy Irak, to są oficerowie, którzy są do tego specjalnie przygotowywani i posiadają zupełnie inne umiejętności niż oficerowie tzw. ochrony osobistej.