Schetyna: kto wykorzystuje krzyż, ciężko grzeszy
Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna powiedział, że "źle się dzieje, jeżeli krzyż jest wykorzystywany w politycznej walce". Według niego, jeżeli ktoś to robi, to "ciężko grzeszy". W sprawie upamiętnienia pary prezydenckiej inicjatywa powinna należeć do prezydenta Bronisława Komorowskiego, a nie być efektem szantażu i nacisku - dodaje marszałek sejmu.
16.07.2010 | aktual.: 16.07.2010 15:53
Schetyna odniósł się do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mówił m.in., że jeżeli prezydent Bronisław Komorowski usunie krzyż, który stoi przed Pałacem Prezydenckim, to można powiedzieć, że będzie zupełnie jasne, kim jest.
Schetyna podkreślił, że krzyż stojący przed Pałacem Prezydenckim jest uświęcony krwią 96 ofiar, "naszych przyjaciół, parlamentarzystów, ludzi polskiego życia publicznego, którzy zginęli pod Smoleńskiem".
- Musimy wszyscy zrobić wszystko, by takie zachowania po prostu napiętnować, nie pozwalać na wykorzystywanie krzyża dla politycznej walki, politycznego interesu - mówił marszałek. Jak ocenił, jest to "ta polityka, którą od kilku dni uprawia PiS, polityka agresywnego języka, wskazywania winnych i szukania politycznego wroga".
- PiS wraca do języka sprzed 10 kwietnia, nie wyciągając wniosków ani z tej katastrofy, ani z tego, że wszyscy mówiliśmy przez miesiące, że polska polityka i polskie życie publiczne powinno być lepsze - ocenił marszałek dejmu. Według niego, konferencja Kaczyńskiego jest kolejnym dowodem, że jego przemiana była "okolicznościowa, tylko na czas kampanii wyborczej".
Marszałek sejmu był też pytany o wypowiedź prezesa PiS, który ocenił, że krzyż przed Pałacem można przenieść dopiero wtedy, gdy w tym miejscu stanie pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej.
Schetyna zwrócił uwagę, że jako marszałek sejmu kontynuuje projekty poprzedniego marszałka Izby Bronisława Komorowskiego w zakresie upamiętnienia 18 parlamentarzystów, którzy zginęli pod Smoleńskiem.
Komorowski - jeszcze jako marszałek - informował, że w sejmie mają zostać odsłonięte dwie tablice poświęcone ofiarom katastrofy smoleńskiej: jedna ma być poświęcona pamięci posłów i senatorów, a druga ma upamiętnić marszałka sejmu Macieja Płażyńskiego.
Tablica poświęcona Płażyńskiemu będzie zamontowana przy marszałkowskim wejściu na salę posiedzeń sejmu; tablica upamiętniająca 18 parlamentarzystów znajdzie się na pierwszym piętrze, obok tablicy poświęconej parlamentarzystom, którzy zginęli podczas II wojny światowej.
- Wierzę, że prezydent Komorowski będzie miał też inicjatywę upamiętnienia pary prezydenckiej - powiedział Schetyna. Jak dodał, jeżeli ktoś wprowadza do tej kwestii moralny szantaż, to jest to rzecz, której nie można akceptować.
Jego zdaniem inicjatywa w tym zakresie "powinna należeć i będzie należeć do prezydenta Komorowskiego, a nie powinna być efektem żadnego szantażu czy nacisku".