Schetyna: jesteśmy w oku cyklonu
Jak ma wyglądać współpraca Platformy i PiS-u nie tylko w momencie rozmów koalicyjnych, ale także jak ma wyglądać rząd, jego funkcjonowanie, jak ma wyglądać sytuacja po wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Łączę to celowo, bo tak naprawdę jesteśmy w oku cyklonu - powiedział Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, w audycji "Salon polityczny Trójki".
Jolanta Pieńkowska: Kazimierz Marcinkiewicz zapewniał wczoraj w Trójce, że jest kandydatem na 4 lata, a nie na 4 tygodnie. Dlaczego Platforma w te zapewnienia nie wierzy?
Grzegorz Schetyna: Chcemy w to uwierzyć, ale sytuacja jest trudna dlatego, że jesteśmy w środku kampanii prezydenckiej, wiemy, że kandydatem PiSu przez ostatnie miesiące, a może i dłużej był Jarosław Kaczyński. Dlatego proponujemy PiS-owi spotkanie liderów i ustalenie kalendarza na najbliższe tygodnie, miesiące i lata. Jak ma wyglądać współpraca Platformy i PiS-u nie tylko w momencie rozmów koalicyjnych, ale także jak ma wyglądać rząd, jego funkcjonowanie, jak ma wyglądać sytuacja po wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Łączę to celowo, bo tak naprawdę jesteśmy w oku cyklonu. Cały czas wiemy, że nie ma jeszcze ostatecznych rozstrzygnięć.
Jolanta Pieńkowska: A czy dojdzie dziś do spotkania z braćmi Kaczyńskimi tak jak chce tego Donald Tusk?
Grzegorz Schetyna: Tak, chcieliśmy, prosimy o spotkanie Donalda Tuska i Jana Rokity, żeby właśnie o tym porozmawiać. Mamy nadzieję, że do takiego spotkania dzisiaj po południu dojdzie.
Jolanta Pieńkowska: Jarosław Kaczyński mówi: "Nie ma powodu by mój brat brał udział w tym spotkaniu, bo brat nie ma nic wspólnego z tworzeniem rządu. On startuje w wyborach prezydenckich". Lech Kaczyński powtarza to samo.
Grzegorz Schetyna: I tu jest problem, dlatego, ze Donald Tusk także startuje. Jest kandydatem PO w wyborach prezydenckich. Jest faworytem tych wyborów.
Jolanta Pieńkowska: No tak, ale Jarosław Kaczyński mówi: "Donald Tusk jest jednocześnie liderem partii, mój brat liderem partii nie jest".
Grzegorz Schetyna: Tak, tylko, że ta sprawa pierwszego kluczowego spotkania między liderami Platformy i PiSu powinna odbyć się z udziałem wszystkich najważniejszych osób. Nie powinniśmy nikogo zostawiać z boku, ponieważ to spotkanie powinno ustawić kalendarz dalszych spotkań i negocjacji.
Jolanta Pieńkowska: A czy to nie jest tak, ze Platforma obawia się po prostu, że jeśli Lech Kaczyński przegra wybory prezydenckie to wówczas Kazimierz Marcinkiewicz nie będzie tak oczywistym kandydatem na premiera.
Grzegorz Schetyna: Myślę, że wszyscy się tego obawiamy. Chcemy usłyszeć od braci Kaczyńskich jaki będzie scenariusz po wyborach prezydenckich. Przecież wiadomo, że te wybory nie zakończą się remisem. Ktoś je wygra, a ktoś przegra. Chcemy wiedzieć jakie będą plany po 9-tym, czy 23 października, co będziemy robić wspólnie jako Platforma i PiS. Jako koalicyjny rząd. Jako koalicja, która ma naprawdę podjąć wielkie wyzwanie zmiany w tym kraju.
Jolanta Pieńkowska: Ale skoro Polacy oddając głosy na Jarosława Kaczyńskiego i na PiS oddawali też głosy na premiera Jarosława Kaczyńskiego. Tak jak było wiadomo, że będzie premier z Krakowa tak wiadomo było, że premierem będzie Jarosław Kaczyński. Okazało sie , że to Kazimierz Marcinkiewicz jest kandydatem PiSu. Dlaczego teraz miałoby się znowu coś nie zmienić?
Grzegorz Schetyna: Zawiedli się wyborcy PiSu, bo wybierali innego kandydata na premiera. Nie chcę, żeby zawiedli się Polacy, którzy obserwują to co się dzieje i mam nadzieję, że nie obserwuję tego "deja vu", nie przypominają sobie historii z poprzednich lat.
Przeczytaj cały wywiad