Schetyna chce pomóc przy zabezpieczeniu wraku Tu‑154
Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna deklaruje pomoc w zabezpieczeniu szczątków tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku. Jest gotowy wysłać stosowne pismo do Rosji - podaje radio RMF FM. Po środowym spotkaniu z rodzinami ofiar prokuratorzy wojskowi nie ukrywali zaniepokojenia sposobem, w jaki potraktowano wrak.
Szczątki tupolewa leżą na płycie lotniska pod gołym niebem. Śledczy mówili, że będą składać wniosek o przykrycie wraku choćby namiotem.
Pomoc prokuratorom deklaruje Schetyna. Specjalne pismo do Rosji ma być wysłane jednak dopiero wtedy, gdy takiego wsparcia będą potrzebowali prokuratorzy.
Problem w tym, że prokuratorzy nie wiedzą, czy potrzebują wsparcia. Rozważają wniosek o zabezpieczenie tupolewa, ale zanim go wyślą, muszą ustalić, co teraz dzieje się ze szczątkami. Najpierw skierują więc do Rosjan pytanie: czy części samolotu nadal leżą pod gołym niebem na płycie lotniska.
Niewiedza prokuratorów co dzieje się z częściami tupolewa budzi kolejne pytania. - Jeżeli szczątki samolotu niszczeją, to mamy do czynienia z groźbą utraty dowodów? - mówi poseł PiS Mariusz Błaszczak. Parlamentarzysta podaje przykład katastrofy Boeinga nad szkockim Lockerbie, gdzie - jak się okazało - w śledztwie kluczowe znaczenie miał mały elementy samolotu.