SB o Janie Pawle II. Na jaw wyszły nowe dokumenty
Służba Bezpieczeństwa traktowała Jana Pawła II jako głównego wroga systemu komunistycznego w Polsce - wynika z analizy PRL-owskiego Departamentu IV Służby Bezpieczeństwa, odnalezionej w Archiwum Instytutu Hoovera w Stanford. Pojawia się w niej wątek "krucjaty przeciwko Wschodowi".
Analizę odnaleźli dziennikarze Polskiego Radia i "Rzeczpospolitej". Znajduje się w zbiorze materiałów Departamentu III, oficjalnie zajmującego się w PRL głównie działalnością antypaństwową na terenie kraju (m.in. terroryzmem), a faktycznie rozpracowującego środowiska opozycyjne.
Opracowanie dotyczy dokumentu opublikowanego 3 września 1984 r. przez watykańską Kongregację Doktryny Wiary. Analiza została sporządzona dla samej "góry", czyli Komitetu Centralnego ówcześnie rządzącej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Autor analizy zauważa, że opublikowany przez Watykan dokument "w całej rozciągłości reprezentuje poglądy samego papieża" oraz "jest swego rodzaju kwintesencją stanowiska pontyfikatu Jana Pawła II wobec świata socjalizmu i, z pewnych względów, także Polski".
W dokumencie pojawia się wątek infiltracji Związku Radzieckiego przez odpowiednio szkolonych kleryków i "misjonarzy", którzy są przemycani "na Białoruś, Litwę czy Ukrainę, a niekiedy znacznie dalej (na przykład do Irkucka) i mają ewangelizować ZSRR, a w rzeczywistości aktywizować na jego obszarze pod tą religijną fasadą ugrupowania antyradzieckie, zdecydowanie prozachodnie". Papież miał na ten temat rozmawiać z prezydentem USA Ronaldem Reaganem na Alasce w maju 1984 r.
Przeczytaj również: Leszek Miller pytał gen. Kiszczaka o SB. Intrygująca odpowiedź
Tej samej "infiltracyjnej ewangelizacji" Związku Radzieckiego, według analizy, miała służyć "pomoc Kościoła polskiego dla Polonii w ZSRR", o której rozmawiano podczas sesji Rady Głównej Episkopatu Polski jesienią 1984 r. Komunistom chodziło o to, by po uchwaleniu amnestii Episkopat zachęcił wiernych do udziału w wyborach do rad narodowych oraz skuteczne "wyciszył" najbardziej "krzykliwych i rozpolitykowanych księży w rodzaju ks. Popiełuszki".
Według sporządzającego analizę funkcjonariusza "amnestia otworzyła proces bezpośrednio wiodący do recydywy stosunków politycznych w Polsce sprzed 13 grudnia 1981 r.", co w efekcie może doprowadzić do przekształcenia PRL w "coraz bardziej podatną dla Kościoła i Watykanu epoki Karola Wojtyły bazę wypadową na Wschód".
Autor zauważa, że "obydwie papieskie pielgrzymki przyczyniły się walnie do wytworzenia w Kościele polskim atmosfery wielkiej nadziei na realną możliwość odwrócenia zrodzonego w Jałcie i Poczdamie status quo", ale - jak ocenia - nie jest to możliwe, co więcej - wszelkie próby idące w tym kierunku mogą doprowadzić do tragedii.
Nieznany list Kiszczaka do Wałęsy
Przypomnijmy, kilka tygodni temu w Hoover Institute w Stanford odnaleziono dokumenty z prywatnej kolekcji Czesława Kiszczaka. Wśród nich znajdował się nieznany historykom list generała do Lecha Wałęsy z 31 maja 1993 roku. Pokazywał próbę "rozgrywania" ówczesnego prezydenta; sugerował też wiedzę na temat jego przeszłości w SB.
Źródło: polskieradio24.pl, WP
Zobacz także: Lech Wałęsa o wyborach w Gdańsku: klęska Brauna
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl