Satan 2 - nowa rakieta Rosji
Moskwa chce najpotężniejszej broni nuklearnej świata
Rosyjski "szatan" - najpotężniejsza rakieta na świecie
RS-28 Sarmata, znany także pod nazwą Satan 2, to nowy pocisk balistyczny Rosji. Rakieta wciąż jest w fazie testów, ale w niedalekiej przyszłości stanie się największym międzykontynentalnym pociskiem balistycznym na świecie, będącym w aktywnej służbie.
Według rosyjskiego wiceministra obrony Satan 2 będzie nie tylko zdolny razić cele naziemne, ale także będzie mógł niszczyć obiekty przelatujące nad ziemskimi biegunami.
Niektóre komponenty pocisku już zostały przetestowane. W sierpniu pomyślnie sprawdzono silnik napędzający rakietę w pierwszym etapie lotu.
Cały system ma zostać przetestowany w ciągu najbliższych dwóch lat, wejście do służby jest planowane na lata 2018-2020. Rakiety zostaną umieszczone w podziemnych silosach w Kraju Krasnodarskim (nad Morzem Azowskim i Morzem Czarnym) oraz w obwodzie orenburskim (graniczącym z Kazachstanem od północy).
Na zdjęciu: start RS-36 (SS-18, Satan), poprzednik nowej rakiety
(oprac. Adam Parfieniuk, WP)
Jedna rakieta starczy na Teksas albo Francję
Władze Rosji zleciły budowę rakiety w 2010 roku. Zadanie otrzymało Biuro Projektowania Rakiet Makejewa. Prace projektowe i rozwojowe ruszyły w czerwcu 2011 roku.
RS-28 (Satan 2) ma zastąpić rakietę RS-36 (SS-18, Satan), która weszła do służby w latach 70 XX w. Nowy pocisk, przy zasięgu 10 tys. kilometrów, ma mieć zdolność przenoszenia aż 10 ton ładunku. Przełoży się to na 10 ciężkich, niezależnych głowic atomowych o mocy do 40 megaton (2 tys. razy silniejszych niż bomby zrzucone przez USA na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 roku).
Rosyjskie biuro projektowe chwali się, że jedna w pełni uzbrojona rakieta wystarczyłaby do zniszczenia terytorium o powierzchni stanu Teksas czy Francji, które są ponad dwa razy większe od Polski
Na zdjęciu: wizualizacja rakiety na stronie producenta.
Połączenie dwóch cudów techniki?
Sprzęt jest anonsowany jako nieuchwytny dla wrogich systemów obrony przeciwrakietowej. "Niewidzialność" ma zostać zapewniona przez połączenie prędkości, materiałów konstrukcyjnych, systemów pozorujących oraz liczby głowic, w które ma zostać uzbrojony pocisk.
Specjaliści spekulują, że rakieta może zostać połączona z inną bronią projektowaną przez Rosję, co nadałoby jej dodatkowej manewrowości. Chodzi o "nuklearny szybowiec" Yu-71, który planowo miałby wejść do służby do 2025 roku.
Dzięki wysokiej sterowności, szybowiec będzie się zachowywał jak nuklearny pocisk typu cruise. W połączeniu nowym "szatanem" Yu-71 miałby być zdolny do rozpędzenia się do ponad 11 tys. km/h. Po rozłączeniu oba nośniki mają mieć zdolność oddzielnego operowania, a uwolnione przez nie głowice mogłyby uderzać w odmienne cele.
Na zdjęciu: wizualizacja prawdopodobnej sylwetki Yu-71.
Odpowiedź na tarczę USA
Satan 2 powstaje z myślą o odpowiedzi na amerykański system obrony przeciwrakietowej, którego elementy zostaną rozmieszczone także w Polsce oraz na program natychmiastowego globalnego uderzenia. Chodzi o amerykańską próbę stworzenia systemu, który pozwoliłby na precyzyjne uderzenie konwencjonalną bronią w dowolnym miejscu świata w ciągu godziny od podjęcia decyzji.
Admirał Cecil D. Haney, głównodowodzący US Strategic Command, odpowiedzialnego m. in. za broń jądrową, mówił w tym roku, że Stany Zjednoczone będą rozwijać technologie, które będą mogły powstrzymać rosyjską broń.
Na zdjęciu: testowy start amerykańskiej antyrakiety z systemu THAAD.
Zerwanie z Ukrainą
W produkcji rakiet Satan 2 ważny jest jeszcze jeden aspekt. Obecnie system rosyjskich rakiet balistycznych opiera się na modelu SS-18. Zostały one zaprojektowane w drugiej połowie lat 80. XX wieku na terenie dzisiejszej Ukrainy i wyprodukowane w tamtejszym Dnipropietrowsku.
Moskwa nie chce być zależna od ukraińskich inżynierów, dlatego do 2020 roku chce wycofać ostatnie SS-18. Jeśli harmonogram wprowadzania do służby nowych "szatanów" zostanie dotrzymany, ukraińskie konstrukcje zostaną równocześnie zastąpione przez kolejną generację pocisków.
Na zdjęciu: SS-18 w silosie startowym.
(oprac. Adam Parfieniuk, WP)