Świat"Sarkozy wpadł w pułapkę dyktatora Kadafiego"

"Sarkozy wpadł w pułapkę dyktatora Kadafiego"


Mimo coraz silniejszych sprzeciwów przywódca Libii Muammar Kadafi spotkał się
po raz drugi i ostatni z prezydentem Nicolasem Sarkozym. Była kandydatka socjalistów na prezydenta Segolene Royal
powiedziała, że Sarkozy wpadł "w zasadzkę zastawioną przez
dyktatora, który nie ma żadnych skrupułów".

"Sarkozy wpadł w pułapkę dyktatora Kadafiego"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

12.12.2007 | aktual.: 12.12.2007 21:18

Kadafi przebywa we Francji z pięciodniową oficjalną wizytą.

Sarkozy nie wypowiadał się dla prasy po ostatniej z rozmów. Jego rzecznik poinformował, że przywódcy długo rozmawiali o bliskim francuskiemu prezydentowi projekcie "Unii Śródziemnomorskiej".

Socjaliści twierdzą, że wizyta pułkownika we Francji to "maskarada tonąca w śmieszności". Lewica i obrońcy praw człowieka zarzucają Sarkozy'emu, że przyjmując Kadafiego, odwrócił się od "moralnej dyplomacji", obiecywanej w kampanii prezydenckiej.

Sam prezydent zapewnił, że ze swoim gościem rozmawiał "o wszystkim, w tym o prawach człowieka". Międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka donoszą, że w Libii dochodzi do tortur, tłumienia swobody wypowiedzi i więzienia ludzi za przekonania.

Sam Kadafi zapewniał we wtorek wieczorem, że ten problem "nie istnieje" w jego kraju, gdzie nie ma zresztą "ani jednego więźnia politycznego".

Tego samego dnia Kadafi, przemawiając w siedzibie UNESCO, oświadczył: Zanim będzie się mówić o prawach człowieka, trzeba sprawdzić, czy imigranci cieszą się u was takimi prawami. Uczynił w ten sposób aluzję do zamieszek na francuskich przedmieściach.

Minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner ocenił następnego dnia, że uwagi Libijczyka były "dość żałosne" i Paryż je potępia.

Szef MSZ, który nie uczestniczył w poniedziałek w powitalnej kolacji wydanej na cześć Kadafiego w Pałacu Elizejskim, w środę zdawał się jednak usprawiedliwiać wizytę.

Ewolucja Libii jest wystarczająco ważna, by doszło do tej wizyty w ramach prowadzonej przez Sarkozy'ego dyplomacji pojednania - zaznaczył Kouchner.

Co mamy mówić innym krajom, które się zmieniają, co powiemy Iranowi, kiedy będziemy z nim rozmawiać, jeśli nie można ich zachęcić? - pytał Kouchner.

Także Sarkozy bronił Kadafiego, twierdząc, że w świecie arabskim nie jest postrzegany jako dyktator.

Jest on najdłużej pełniącym obowiązki szefem państwa w regionie, a w świecie arabskim to się liczy - tłumaczył Sarkozy w rozmowie z tygodnikiem "Nouvel Observateur". Jak dodał, "podziela zdanie, że Francja musi rozmawiać z każdym, stojąc jednak twardo na gruncie własnych wartości".

Podczas pierwszej od ponad 30 lat wizyty Kadafiego we Francji doszło do podpisania kontraktów szacowanych na kwotę 10 miliardów euro. Trypolis kupił m.in. 21 samolotów typu Airbus.

Jednak zdaniem Amnesty International Sarkozy "nie może być usatysfakcjonowany jedynie podpisaniem umów handlowych", bez uzyskania od Libii konkretnych zobowiązań w sprawie respektowania praw człowieka.

W środę organizacja "Adwokaci bez granic" z siedzibą w Paryżu poinformowała, że złożyła przeciwko Kadafiemu pozew o stosowanie tortur. Pozew został wniesiony w imieniu lekarza palestyńskiego pochodzenia, przetrzymywanego wraz bułgarskimi pielęgniarkami w Libii pod zarzutem zarażenia wirusem HIV kilkuset libijskich dzieci.

Paryska prokuratura do wieczora nie potwierdziła tych informacji.

Francja uczestniczyła w negocjacjach na rzecz uwolnienia więzionych osiem lat w Libii medyków.

Źródło artykułu:PAP
francjaprezydentnicolas sarkozy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)