Sarkozy: niemiecko-francuska przyjaźń jest święta
Dla Francuzów niemiecko-francuska przyjaźń
jest święta i nic nie jest w stanie jej podważyć - oświadczył po przybyciu do Berlina nowy prezydent Francji Nicolas
Sarkozy.
16.05.2007 | aktual.: 16.05.2007 20:32
52-letni polityk podkreślił, że przyjechał do stolicy Niemiec kilka godzin po swym zaprzysiężeniu, by w imieniu Francuzów "w geście przyjaźni" pozdrowić niemiecki rząd i naród.
To znak świadczący o "wspaniałej niemiecko-francuskiej przyjaźni", która, biorąc pod uwagę przeszłość, jest "cudem" - podkreśliła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Szefowa niemieckiego rządu przywitała gościa z wojskowymi honorami przed swoją siedzibą - Urzędem Kanclerskim. Po krótkich wypowiedziach dla prasy Merkel i Sarkozy rozpoczęli rozmowy.
Prezydent Francji uznał za nieodzowne działania służące przezwyciężeniu "paraliżu", w jakim znalazła się Unia Europejska. Warunkiem jest to, by Niemcy, sprawujące obecnie przewodnictwo w UE, i będąca ich "uprzywilejowanym partnerem" Francja rozumiały się.
Działając wspólnie oba te kraje mają większy wpływ na Europę i świat, niż gdy działają na własną rękę- powiedział Sarkozy. Musimy iść do przodu wspólnie - dodał. Drugą ważną dziedziną jest - jego zdaniem - współpraca gospodarcza, szczególnie kwestie związane z koncernem EADS.
Merkel przypomniała, że kraje UE opowiedziały się w przyjętej w marcu Deklaracji Berlińskiej za stworzeniem do czasu wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku "nowej odnowionej podstawy" UE. Jestem pewna, że Niemcy i Francja będą działały w tym kierunku "bardzo blisko ze sobą współpracując" - dodała kanclerz.
Sarkozy zapewnił, że Francja nie zajmie "postawy wyczekującej" ani w polityce wewnętrznej, ani w polityce zagranicznej. Wyraził przekonanie, że on i Merkel zrealizują wyznaczone sobie cele. Droga Angelo, mam do Ciebie wielkie zaufanie - zakończył swoje wystąpienie Sarkozy, dodając: Europa czeka na to, że podejmiemy inicjatywę. Przyjechałem tutaj jako Europejczyk i jako przyjaciel.
Jacek Lepiarz