Sarkozy doręczył Obamie list od Polańskiego
W czasie ostatniej wizyty w Waszyngtonie szef francuskiego państwa Nicolas Sarkozy miał osobiście wręczyć prezydentowi USA Barackowi Obamie skierowany do niego list Romana Polańskiego - twierdzi w najnowszym numerze tygodnik "L'Express".
Według francuskiej gazety, która nie ujawniła źródeł swojej informacji, Sarkozy wystąpił w roli "listonosza" Polańskiego na początku tego tygodnia, podczas waszyngtońskiego szczytu w sprawie bezpieczeństwa jądrowego.
Jak podaje "L'Express", w owym liście reżyser, zagrożony obecnie ekstradycją do USA za uprawianie ponad 30 lat temu seksu z nieletnią, wyjaśnia, że odpokutował już wystarczająco za ten czyn. Polański - twierdzi gazeta - przypomina, że zaraz po aresztowaniu w 1977 roku spędził półtora miesiąca w kalifornijskim areszcie, a w ubiegłym roku - dwa miesiące w szwajcarskim więzieniu. W korespondencji do prezydenta Stanów Zjednoczonych twórca "Pianisty" miał też zwrócić uwagę, że ekstradycja służyłaby tylko jego poniżeniu w amerykańskich mediach.
Według "L'Express" prezydent Sarkozy zgodził się doręczyć tę przesyłkę Obamie, gdyż wspiera wysiłki reżysera o udaremnienie jego ekstradycji.
Polański przebywa obecnie w areszcie domowym w swojej szwajcarskiej willi w Gstaad. Władze Szwajcarii postanowiły, że nie wydadzą reżysera Stanom Zjednoczonym, dopóki sąd w Los Angeles nie zdecyduje ostatecznie, że musi on osobiście stawić się na rozprawie.
Szymon Łucyk