Sandomierz czeka na nadejście fali kulminacyjnej
Wzrasta poziom Wisły w Sandomierzu i Zawichoście (Świętokrzyskie). Alarm powodziowy obowiązuje w dziewięciu nadwiślańskich gminach w województwie.
Jak poinformował dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Krzysztof Marczak, Wisła w Sandomierzu osiągnęła rano 715 cm, a w Zawichoście - 738. Fala kulminacyjna spodziewana jest w Sandomierzu w południe i może osiągnąć 740 cm, a kilka godzin później dotrze do Zawichostu, gdzie przewiduje się 780 cm.Dodał, że noc minęła spokojnie.
Woda zaczęła już opadać w Wiśle w Połańcu, gdzie w ciągu trzech godzin wody ubyło o dwa centymetry.
Alarm powodziowy obowiązuje w dziewięciu nadwiślańskich gminach w powiatach sandomierskim, opatowskim i staszowskim, a pogotowie przeciwpowodziowe w trzech gminach powiatu buskiego.
Sytuacja stabilizuje się w mniejszych rzekach województwa świętokrzyskiego. Zagrożenia nie ma także w zbiornikach wodnych.
Fala wpłynęła na Lubelszczyznę
Podniósł się poziom Wisły na Lubelszczyźnie, rzeka przekroczyła stany alarmowe w Annopolu i Puławach. We wszystkich powiatach nadwiślańskich obowiązuje alarm powodziowy. Trwają prace przy zabezpieczaniu wałów.
Przez Lubelszczyznę przepływa fala kulminacyjna na Wiśle, spowodowana opadami na południu kraju. Poziom wody w rzece znacznie wzrósł. Wieczorem w Annopolu wynosił 695 cm i przekraczał stan alarmowy o niemal 1,5 metra. W położonych niżej Puławach Wisła płynęła o 20 cm powyżej stanu alarmowego, a w Dęblinie przekraczała stan ostrzegawczy.
Jak powiedział dyrektor Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie Włodzimierz Stańczyk, przybór wody w Annopolu jest coraz mniejszy. - Spodziewamy się, że w godzinach nocnych poziom wody przestanie już tam wzrastać. Przez najbliższą dobę fala kulminacyjna będzie się przemieszczać dalej przez województwo lubelskie - zaznaczył.
We wszystkich powiatach nadwiślańskich - kraśnickim, opolskim, puławskim i ryckim - obowiązuje alarm powodziowy. Od piątku na wałach przeciwpowodziowych trwają prace zabezpieczające - są one obkładane folią i workami z piaskiem. Pracują przy tym strażacy, mieszkańcy, wolontariusze.
Stańczyk zaznaczył, że wysoki poziom Wisły raczej nie grozi przelaniem się wody przez wały. Jednak najwięcej obaw wiąże się z miejscami, w których wały zostały uszkodzone podczas poprzednich powodzi i gdzie prowadzono prace remontowe. W maju i czerwcu Wisła na Lubelszczyźnie przerwała wały przeciwpowodziowe w czterech miejscach - w Popowie, Zastowie Polanowskim, Kopcu oraz Janowcu.
W miejscach tych zbudowano tzw. wały opaskowe, czyli usypano zabezpieczające wały w kształcie półkoli wokół remontowanych miejsc. Stańczyk dodał, że wały opaskowe zostały dodatkowo zabezpieczone - obłożone folią i workami z piaskiem. - Sytuacja na wałach jest stale monitorowana - zaznaczył.
Stany alarmowe w Lubelskiem przekroczone są także na rzekach: Tyśmienicy w Tchórzewie, Wieprzu w Krasnymstawie oraz na Krznie w Malowej Górze.
Alarm na Podkarpaciu
Jak poinformował Wojciech Czanerle z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie - alarm powodziowy obowiązuje w powiatach: tarnobrzeskim, stalowowolskim, Tarnobrzegu oraz w gminach Borowa, Czermin, Gałuszowiece, Padew Narodowa i Wadowice Górne w pow. mieleckim.
- W godzinach południowych prognozowane jest przejście kulminacji fali wezbraniowej na Wiśle. Przewiduje się, że fala przejdzie ok. 1,6 metra poniżej korony wałów - dodał Czanerle.
Pogotowie przeciwpowodziowe dotyczy powiatów niżańskiego, przeworskiego i Krosna.