Samozwańczy "papież" z Kansas
Fotel pokojowy jako tron papieski, zwykły salon jako miejsce nieznanego konklawe i samozwańczy "papież" wybrany przez swoich rodziców – to nie jest scenariusz komedii, czy filmu z gatunku science fiction, a historia z liczącej sobie ok. 200 dusz wsi Topeka w amerykańskim stanie Kansas.
16 lipca 1990 roku grupka radykalnych katolików wybrała... nowego papieża, Michała I, którym został David Bawden. "Papieża" Michała I nie wybrało kolegium kardynalskie, a jego rodzice i garstka niezadowolonych z reform Soboru Watykańskiego II wiernych.
Zanim Bawden został "papieżem uniwersalnego Kościoła Chrystusowego" naprawiał krzesła w sklepie z artykułami second-hand i pewnie do dziś, poza "papieżowaniem" zajmuje się łataniem krzeseł i wyrzucaniem śmieci. Zwolennicy Bawdena zwracają się do niego per "Wasza Świątobliwość", a ojciec podkreśla w wywiadach prasowych, że dumny jest z tego, że to właśnie jego syn, "Jego Świątobliwość Michał I" został "namiestnikiem Chrystusa na ziemi".
David Bawden sympatyzował początkowo z lefebrystami, schizmatyckim ruchem kapłańskim Piusa X założonym przez abp. Marcel Lefebvre, który bez zgody papieża wyświęcił w 1983 roku kilku biskupów. Lefebvre, kontestujący reformy Soboru Watykańskiego II, został wraz z wyświęconymi przez siebie biskupami ekskomunikowany przez papieża Jana Pawła II z Kościoła Rzymskokatolickiego. Lefebryści posługujący się często językiem nienawiści wobec inaczej myślących i wierzących byli jednak zbyt liberalni dla Bawdena, który zaczął sympatyzować z radykalnymi grupami religijnymi, działającymi poza strukturami Kościoła Rzymskokatolickiego.
Bawden związał się z ruchem sedewakantystów (od łacińskiego sede vacans, pusty tron), którzy uważają, że ostatnim papieżem był Pius XII, a wszyscy, którzy nastąpili po nim to w rzeczywistości antypapieże, walczący z prawdziwym Kościołem Rzymskim. Sedewakantyści, obecni także w Polsce, okazali się być jednak zbyt liberalni dla Bawdena, który założył własną grupę "prawdziwych katolików." Bawden zachował ideologię sedewakantystów i tak na jego oficjalnych stronach można przeczytać wezwania do modlitwy za "nawrócenie umierającego antypapieża Jana Pawła II".
"Papież" Michał I vel David Bawden uważa się za jedynego, prawowiernego papieża Kościoła Rzymskiego. Problem jednak w tym, że nawet jako samozwańczy papież nie może odprawić mszy świętej w rycie trydenckim zgodnie z mszałem Piusa V. Powód? Nikt nie chciał udzielić Bawdenowi święceń kapłańskich (o biskupich nie wspominając). Bawden nadal liczy na to, że znajdzie się na świecie jakiś prawowierny, "latający" biskup, który apostolskim zwyczajem włoży na niego ręce.
Skąd miałby się wziąć biskup? Baldwin liczy na prześladowanych biskupów z komunistycznych Chin lub hierarchów z terenów byłego Związku Radzieckiego. Na stronie "papieża" Michała I można zobaczyć fotografie Bawdena w papieskich szatach, pozującego w salonie oraz na wycieczkach z rodziną. Na stronie znajduje się mnóstwo informacji, "dowodzących", że Jan Paweł II jest antypapieżem oraz reklamy książek o podobnej tematyce. Cała strona jest hołdem dla "papieża" Michała I, który "dzięki Bogu położył kres uzurpacji Jana Pawła II".
Baldwen ma nadzieję, że kolejny "antypapież" nie będzie gorszy od poprzedniego, a najlepiej gdyby od razu jemu przekazał kierowanie Kościołem. Zainteresowani osobą "papieża" Michała I mogą zamówić bezpłatny newsletter i prześledzić proces jego wyboru, przeprowadzony zgodnie z surową dokładnością zasad, obowiązujących podczas prawdziwego konklawe. Zabrakło jedynie białego dymu z budynku lumpeksu...