Samorządy prywatyzują szpitale
Już kilkadziesiąt powiatowych placówek służby zdrowia działa w formie spółek prawa handlowego. Szefowie szpitali przekształconych w spółki są zadowoleni: dzięki prywatyzacji pozbyli się długów - pisze "Rzeczpospolita".
Zadowoleni są też ich właściciele - w spółce jest większa kontrola nad pieniędzmi.
Według danych Ministerstwa Zdrowia do tej pory w spółki przekształciło się około 50 z ponad 700 szpitali w Polsce. Powiaty, do których należą sprywatyzowane placówki medyczne, wolą prowadzić szpitale, opierając się na prawie handlowym. Łatwiej jest wtedy nimi zarządzać.
- Od kilkunastu miesięcy takich przekształceń jest coraz więcej. Widzimy, że dla tych powiatów, które się na przekształcenie zdecydowały, operacja okazała się korzystna - mówi Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
Po co przekształcać publiczny szpital w spółkę prawa handlowego? - Dla jednych jest to sposób na ucieczkę przed długami, dla innych metoda na racjonalizację lokalnej służby zdrowia - mówi Wójcik.
Dzięki przekształceniu szpitali w spółki samorządy mają dużo większą kontrolę nad tym, jak należące do nich placówki służby zdrowia wydają pieniądze. - Co miesiąc dostajemy sprawozdanie finansowe szpitala - mówi starosta kwidzyński Leszek Czarnobaj (Pomorskie). - Rada nadzorcza w sprywatyzowanym szpitalu ma też dużo większe uprawnienia niż rady społeczne, jakie działają w publicznych zakładach.
W radzie nadzorczej szpitala w Kwidzynie zasiadają przedstawiciele powiatu i gmin, które stworzyły spółkę zarządzającą szpitalem. Rada może m.in. powoływać i odwoływać dyrektora. - Wcześniej w takiej decyzji musiała brać udział Rada Powiatu - dodaje Czarnobaj. (PAP)