Samorządy nie chcą już odpuszczać
Gminny fiskus jest coraz mniej skłonny do
odpuszczania długów firmom. Woli rozkładać zaległości na raty lub
odraczać terminy płatności - pisze "Gazeta Pomorska".
Jeszcze w ubiegłym roku toruński samorząd umorzył zaległości w podatkach lokalnych 25 firmom. A ich dług opiewał na ponad 2,3 mln zł. - Przedsiębiorcy skorzystali bowiem z możliwości tzw. restrukturyzacji zobowiązań - wyjaśnia Joanna Kuffel, dyrektor Wydziału Podatków i Windykacji w toruńskim magistracie. Była to jednak akcja jednorazowa. - W tym roku na umorzenie mogą liczyć już tylko podmioty, które znalazły się w naprawdę patowej sytuacji - zastrzega Kuffel. - Pozostali mogą skorzystać z odroczeń lub rozłożenia długu na raty.
I tak, w pierwszym kwartale na odroczenie terminu płatności załapał się tylko jeden toruński przedsiębiorca, a kolejnym 6 rozłożono dług na raty. W Bydgoszczy przez cały ubiegły rok odpuszczono długi 19 firmom, na łączną kwotę 3,2 mln zł.
- Od początku tego roku nie było jeszcze żadnych umorzeń, ani też odroczeń czy rozłożenia zaległości na raty - informuje Teresa Śnitko, zastępca dyrektora Wydziału Budżetu i Finansów w bydgoskim ratuszu.
Powściągliwy w odpuszczaniu długów stał się również grudziądzki samorząd. Jeszcze przed rokiem na jego łaskawość mogło liczyć 20 podmiotów. W sumie darowano im 169 tys. zł. - W pierwszym kwartale z umorzenia zaległości w wysokości 7 tys. zł skorzystało tylko PSS "Społem" - wymienia Ewa Marciszewska , kierownik referatu podatków i opłat lokalnych w Urzędzie Miasta w Grudziądzu.
Według urzędników coraz mniej firm ubiega się o odpuszczenie długów. Wcześniej trzeba bowiem spełnić szereg warunków określonych w ustawie o pomocy publicznej. M.in. przedsiębiorca musi przedstawić deklarację podatkowe oraz badana jest jego sytuacja finansowa. Mało tego pomoc dla firm, które w ciągu ostatnich 3 lat skorzystały już z publicznego wsparcia o wartości przekraczającej 10 tys. euro, musi być teraz zatwierdzona przez Komisję Europejską. (PAP)
