Samoobrona złoży wniosek o odwołanie Mojzesowicza
Samoobrona złoży wniosek o odwołanie PiS-owskiego szefa sejmowej komisji rolnictwa, chyba że Wojciech Mojzesowicz wcześniej sam poda się do dymisji. Poinformował o tym poseł Samoobrony Janusz Maksymiuk.
27.08.2006 | aktual.: 28.08.2006 15:58
Jego zdaniem koalicja nie rozpadnie się z powodu szefa komisji rolnictwa. Poseł powiedział, że postępowanie Wojciecha Mojzesowicza od dłuższego czasu budzi wątpliwości. Tłumaczył, że wicepremier Andrzej Lepper chce jego ustąpienia, bo jako członek rządu musi reagować na takie sytuacje. Andrzej Lepper twierdzi, że Mojzesowicz w sposób nieuprawniony krytykuje jego działania jako ministra rolnictwa wobec rolników, dotkniętych przez susze i powódź.
Wniosek Samoobrony o odwołanie Mojzesowicza może liczyć na poparcie SLD. Szef Sojuszu Wojciech Olejniczak powiedział, że jego partia ma wiele uwag do szefa komisji rolnictwa.
LPR zapowiada, że wniosku nie poprze. Szef Ligi, Roman Giertych powiedział, że choć partia nienajlepiej ocenia zachowania Wojciecha Mojzesowicza to jednak w sprawach personalnych obowiązuje umowa koalicyjna. Nie można z funkcji szefa jednej komisji robić sprawy "być albo nie być" koalicji. Jeżeli już ktoś ma zarzuty do pana Mojzesowicza, należy przedstawić je na forum rady koalicyjnej - powiedział wicepremier Roman Giertych w "Siódmym dniu tygodnia" w Radiu Zet.
Eurodeputowany PiS Michał Kamiński jest zdania, że koalicja nie rozpadnie się przez Mojzesowicza, a Andrzej Lepper wycofa się z żądania odwołania szefa komisji rolnictwa. Myślę, że sprawa rozejdzie się po kościach, bo nie jest w interesie tej koalicji, aby były w niej kłótnie - dodał.
Sprawie przygląda się z boku Platforma Obywatelska. Poseł Jan Rokita zapowiada, że decyzję o tym, jak zachować się, gdy padnie wniosek o odwołanie szefa komisji rolnictwa, podejmą jej posłowie, zasiadający w komisji. Dodał, że z jego informacji wynika, że Wojciech Mojzesowicz nie cieszy się ich dobrą opinią.
W sobotę politycy PiS jednoznacznie deklarowali, że jeśli Samoobrona zagłosuje za odwołaniem Wojciecha Mojzesowicza, będzie to oznaczać koniec koalicji. Wicepremier Andrzej Lepper odpowiadał, że jeśli PiS będzie chciało końca koalicji, to do tego dojdzie.