PolskaSamoobrona i LPR czekają na odpowiedź PiS

Samoobrona i LPR czekają na odpowiedź PiS

Samoobrona i LPR czekają na odpowiedź PiS na
swoje trzy postulaty: powołania Krzysztofa Sikory na stanowisko
ministra rolnictwa, ponownego mianowania Daniela Pawłowca na
funkcję sekretarza stanu w UKIE oraz wyjaśnienia słów rzecznika
rządu Jana Dziedziczaka.

Samoobrona i LPR czekają na odpowiedź PiS
Źródło zdjęć: © PAP

30.07.2007 | aktual.: 30.07.2007 17:22

Od spełnienia tych postulatów obie partie uzależniają dalsze rozmowy z PiS o koalicji. Liderzy PiS zapewniają, że odpowiedź na postulaty Samoobrony i LPR padnie, ale - jak zaznaczają - nie wiadomo w jakim terminie.

W Sejmie doszło do spotkania zespołów negocjacyjnych PiS, Samoobrony i LPR. Wzięli w nim udział: z PiS - Marek Kuchciński, Krzysztof Jurgiel, Karol Karski i Krzysztof Tchórzewski; z Samoobrony - Genowefa Wiśniowska, Krzysztof Sikora, Krzysztof Filipek, Janusz Maksymiuk i Mateusz Piskorski; LPR reprezentowali: Mirosław Orzechowski, Radosław Parda oraz Piotr Ślusarczyk.

Samoobrona podczas rozmów koalicjantów, chciała wyjaśnić, czy rzecznik rządu Jan Dziedziczak był upoważniony przez premiera do stwierdzenia, że warto rozmawiać z Samoobroną o koalicji, ale z Andrzejem Lepperem już nie. Dziedziczak podkreślał w poniedziałek, że miał takie upoważnienie i że premier "podpisuje się" pod tą wypowiedzią.

W niedzielę, odnosząc się do zapowiedzi Andrzeja Leppera złożenia doniesienia do prokuratury o możliwości popełnienia przez premiera przestępstwa, rzecznik rządu powiedział m.in., że warto rozmawiać o koalicji z Samoobroną, a z Lepperem już nie.

Maksymiuk podkreślił po poniedziałkowych rozmowach, że Samoobrona jest zadowolona z deklaracji szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego, który - według posła Samoobrony - powiedział, że PiS nie będzie rozmawiał z politykami Samoobrony nie mającymi upoważnienia Leppera.

Dla nas jest to jednoznaczny sygnał, że kierownictwo klubu PiS nie identyfikuje się z wypowiedzią rzecznika prasowego rządu (Jana Dziedziczaka) - powiedział wiceszef Samoobrony. Innym postulatem Samoobrony jest powołanie jej przedstawiciela - Krzysztofa Sikory - na ministra rolnictwa.

Z kolei LPR domaga się przywrócenia Daniela Pawłowca na funkcję sekretarza stanu w UKIE. Pawłowiec został odwołany w ubiegłym tygodniu, w związku z listem skierowanym przez niego do minister spraw zagranicznych Anny Fotygi.

Brak pełnej odpowiedzi na postulaty Samoobrony i LPR upoważni nas do twierdzenia, że umowa koalicyjna nie funkcjonuje - powiedział Maksymiuk po spotkaniu.

Pytany ile czasu obie partie będą czekały na odpowiedź ze strony PiS, Maksymiuk odparł: "wiemy, że są obowiązki, rocznica Powstania Warszawskiego, nic się takiego nie dzieje, by tę odpowiedź wymuszać".

Sekretarz generalny LPR Radosław Parda podkreślił natomiast, że negocjatorzy PiS - którzy uczestniczyli w poniedziałkowym spotkaniu - nie mieli upoważnienia do przyjęcia postulatów Ligi i Samoobrony.

Warunki LPR i Samoobrony nie zostały ani odrzucone, ani przyjęte. To tylko spotkanie informacyjne na płaszczyźnie parlamentarnej, która jak się okazało, nie może zdecydować o naszych postulatach. Odpowiedź na Sikorę i Pawłowca padnie, ale nie wiadomo kiedy - powiedział Parda.

Jak dodał, PiS musi dopiero wytypować osoby, które będą kompetentne, aby odpowiedzieć na postulaty LPR i Samoobrony. Informacja od grupy parlamentarnej trafi do grupy rządowej i wówczas będzie decyzja o Sikorze i Pawłowcu - stwierdził Parda.

Politycy PiS mówili po spotkaniu, że rozmowy będą kontynuowane. Wiceszef klubu PiS Krzysztof Jurgiel zaznaczył jednak, że termin kolejnego spotkania nie został ustalony. Spotkanie daje nadzieję, że koalicja może dalej trwać - dodał z kolei Krzysztof Tchórzewski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)