Samolot uniknął zderzenia z paralotnią
Pasażerski samolot cudem uniknął zderzenia z paralotniarzem w Soczi nad Morzem Czarnym. Mężczyzna leciał na wysokości 100 metrów w korytarzu powietrznym dla samolotów podchodzących do lądowania.
Pasażerowie Ił-86 rosyjskich linii Sybir przeżyli chwile grozy. Już widzieli pas lotniska, gdzie mieli wylądować za kilkadziesiąt sekund, gdy samolot gwałtownie zaczął nabierać wysokości. Zrobił ostry zwrot i odleciał nad morze. Do lądowania zaczął podchodzić ponownie za kilkanaście minut.
Okazało się, że na trasie przelotu, tuż przed lotniskiem, które położone jest przy nabrzeżu, piloci zauważyli paralotniarza, którego ciągnęła na linie motorówka. Ocenili, że zdołaliby przelecieć koło mężczyzny, jednak turbulencje wokół potężnego samolotu z pewnością spowodowałyby upadek paralotniarza. Zdecydowali podnieść maszynę z pułapu 100 metrów i zawrócić.
Właściciele linii lotniczych oszacowali straty na kilkadziesiąt tysięcy rubli. Chcą ich dochodzić od feralnego paralotniarza i organizatora lotu za motorówką. Okazało się, że żaden z nich nie miał pozwolenia na prowadzenie lotów, które w tym roku są hitem na czarnomorskim wybrzeżu.