ŚwiatSamolot uderzył w budynek w Nowym Jorku

Samolot uderzył w budynek w Nowym Jorku

Mały samolot rozbił się o wysoki budynek mieszkalny na górnym Manhattanie w Nowym
Jorku. Zdaniem władz, brak obecnie podstaw, by wiązać to zdarzenie
z terroryzmem. Policja nowojorska mówi o co najmniej dwóch
ofiarach śmiertelnych.

Samolot uderzył w budynek w Nowym Jorku
Źródło zdjęć: © AFP

11.10.2006 | aktual.: 12.10.2006 01:49

Obraz

Na tym etapie nie mamy podstaw, by wierzyć, że to (wydarzenie) było związane z terroryzmem - powiedział szef nowojorskiej policji Michael Collins. Wszystko wskazuje na to, że był to wypadek - powiedziała, powołując się na ocenę FBI, rzeczniczka Departamentu Sprawiedliwości Tasia Scolinos.

Samolot uderzył na wysokości 20 piętra powodując pożar w budynku, położonym na 72 ulicy w zamożnej dzielnicy Upper East Side.

Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg powiedział, że nie ma żadnych podstaw, bz katastrofę łączyć z terroryzmem.

Nie ma nic, co wskazywałoby, żeby cokolwiek podobnego do terroryzmu wchodziło w grę - powiedział burmistrz.

O zdarzeniu natychmiast poinformowano prezydenta George'a W. Busha. Biały Dom oświadczył, że nie może potwierdzić, ani wykluczyć żadnej hipotezy dotyczącej przyczyny zdarzenia, jednak poziom alertu antyterrorystycznego w kraju nie został podniesiony.

Rzeczniczka nowojorskiej policji powiedziała, że w katastrofie zginęły dwie osoby, ofiar może być jednak więcej. Ludzie mieszkający powyżej staranowanego przez samolot 20. piętra pozostają tam uwięzieni przez szerzący się pożar.

Obrazy płonącego wieżowca, pokazywane natychmiast we wszystkich stacjach telewizyjnych, przywołały pamięć ataku terrorystycznego w Nowym Jorku 11 września 2001 r., gdy dwa samoloty uderzyły w wieżowce World Trade Center, powodując ich zawalenie i śmierć prawie 3000 ludzi.

Do zdarzenia doszło około 14:45 czasu lokalnego. Cytowana przez agencję AFP rzeczniczka FAA Diane Sticaliere powiedziała, że samolot korzystał z korytarza powietrznego, na przelot którym nie jest potrzebne żadne uprzednie zezwolenie.

Jak podaje policja, pilot samolotu meldował na krótko przedtem, że ma kłopoty z opanowaniem maszyny i wysyłał sygnał "Mayday" (prośba o pomoc). Świadkowie na ulicach Manhattanu opowiadają, że widzieli dym dobywający się z samolotu.

Maszyna - według nieoficjalnych informacji typu Cirrus SR20 - wystartowała w New Jersey o godz. 14:30 czasu lokalnego. Uderzyła w budynek na Manahattanie około godz. 15:00.

Źródła w nowojorskiej policji podały, że samolot był zarejestrowany na nazwisko gracza drużyny baseballowej New York Yankees Cory Lidle'a. Rzecznik drużyny uchylił się od potwierdzenia tej informacji, potwierdził ją jednak Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA).

Telewizja CNN podała, że 34-letni Lidle był pilotem samolotu i uważa się, że zginął w katastrofie.

Według Associated Press budynek, w który uderzył samolot, leży w rejonie skrzyżowania 72. ulicy wschodniej i York Avenue, nad Rzeką Wschodnią. Ma 50 kondygnacji, został zbudowany w 1986 roku, mieszczą się tam 183 apartamenty.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (8)