Samolot Lufthansy miał kłopoty. Musiał lądować w Rzeszowie
Problemy z podwoziem spowodowały, że samolot linii Lufthansa ze Lwowa do Monachium, musiał lądować na podrzeszowskim lotnisku w Jasionce. Na pokładzie znajdowało się 59 osób oraz załoga, nikomu nic się nie stało.
27.03.2017 | aktual.: 27.03.2017 16:57
Jak poinformował Marcin Kołacz z biura prasowego lotniska, po starcie ze Lwowa załoga stwierdziła, że nie jest w stanie schować podwozia samolotu.
- W związku z tym skontaktowała się z nasza wieżą kontroli ruchu lotniczego, informując o zaistniałej sytuacji oraz o możliwości awaryjnego lądowania na naszym lotnisku. Następnie załoga podała informację odnośnie ilości paliwa w zbiornikach oraz liczby pasażerów - dodał.
Zgodnie z procedurami bezpieczeństwa został zwołany sztab kryzysowy. Wezwane zostały również karetki pogotowia oraz jednostki PSP, które miały wesprzeć straż lotniskową.
Kołacz zaznaczył, że po wypaleniu paliwa załoga samolotu wykonała niskie przejście nad droga startową (tzw. low-pass) w celu zweryfikowania stanu podwozia.
- Po potwierdzeniu, że podwozie jest wysunięte pilot podjął decyzję o lądowaniu bez ogłaszania procedury lądowania awaryjnego. Samolot bezpiecznie wylądował po godzinie 13:00 - powiedział.
Pasażerowie zostali przewiezieni do terminala i udali się do hoteli. We wtorek mają kontynuować podróż do Monachium.