PolskaSamochody już nie wjadą na Krupówki

Samochody już nie wjadą na Krupówki

Najpierw na tapetę poszły brudne misie, które namawiają ludzi do zdjęcia i żebrzący pies. Teraz przyszedł czas na załatwiające się na bruk konie dorożkarzy i rozprawienie się z krążącymi po Krupówkach samochodami. Miasto już nie chce mieć autostrady na deptaku. Nie może być tak, że każdy samochód może wjechać na Krupówki i między ludźmi krążyć – mówi wiceburmistrz Wojciech Solik.

22.03.2007 08:28

Władze chcą ukrócić zwłaszcza poruszanie się samochodów ochrony. Nie chcemy już więcej imponującego przejazdu ochrony przez całe Krupówki, z wystawionym tzw. zimnym łokciem za szybą – zaznacza Wojciech Solik. To, że oni cały czas się poruszają po głównym deptaku, nie oznacza, że ludzie mogą czuć się bezpieczniej. Zgodnie z prawem, ochroniarze – widząc nawet jakąś bójkę na ulicy – nie mogą wysiąść z samochodu i interweniować. Podobnie sprawa tyczy się firm cateringowych czy zaopatrzeniowych.

Niech te samochody jeżdżą bocznymi ulicami przylegającymi do Krupówek, a nie jadą przez cały deptak od ulicy Nowotarskiej – dodaje wiceburmistrz. Miasto już rozpoczęło rozmowy z firmami na ten temat. Liczę na to, że się dogadaliśmy i firmy ograniczą poruszanie się pojazdami po Krupówkach – zaznacza Wojciech Solik. Jeżeli jednak do miesiąca sytuacja się nie zmieni, władze nie wykluczają podjęcia innych kroków. Gdyby sytuacja się nie poprawiła, to może nawet straż miejska i policja będą karać takich kierowców mandatami – zapowiada wiceburmistrz Zakopanego. (łb)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)