ŚwiatSamochód uderzył w budynek, w którym przebywał Bush

Samochód uderzył w budynek, w którym przebywał Bush

Kobieta prowadziła samochód
osobowy, który uderzył w ścianę obiektu w miejscowości
Southhaven, w amerykańskim stanie Missisipi, gdzie odbywał się
wiec z udziałem prezydenta USA. W samochodzie znajdowała się
trójka dzieci.

01.11.2003 | aktual.: 01.11.2003 20:20

Prezydentowi Bushowi nic się nie stało, nie padły też żadne strzały; ani z samochodu, ani w jego kierunku - powiedział rzecznik Białego Domu, Trent Duffy.

Wyjaśnił, że Bush opuścił obiekt wkrótce po incydencie wyjściem, które znajdowało się ok. 40 metrów od samochodu, który uderzył w mur.

Świadkowie powiedzieli, że kobieta, której tożsamości nie podano, prowadziła szarą toyotę Camry.

Z zeznań świadków wynika, że kobieta, którą zakuto w kajdanki, i trzej nieletni chłopcy, jacy byli w samochodzie, nie ucierpieli w następstwie incydentu.

Incydent, jak utrzymują świadkowie, opóźnił nieco wyjazd prezydenta na lotnisko.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)