PolskaSamochód Kai Godek obrzucony śnieżkami. Jest wyrok nakazowy

Samochód Kai Godek obrzucony śnieżkami. Jest wyrok nakazowy

22-letni Antoni G. otrzymał wyrok nakazowy w postaci 300 zł grzywny. Sprawa dotyczy obrzucenia śnieżkami pojazdu, którym podróżowała aktywistka Kaja Godek. Wyrok nie jest prawomocny. 22-latkowi przysługuje prawo wniesienia sprzeciwu.

Samochód Kai Godek obrzucony śnieżkami. Jest wyrok nakazowy. Na zdjęciu Kaja Godek podczas rozprawy w Płocku w styczniu 2021 r.
Samochód Kai Godek obrzucony śnieżkami. Jest wyrok nakazowy. Na zdjęciu Kaja Godek podczas rozprawy w Płocku w styczniu 2021 r.
Źródło zdjęć: © East News | Jakub Kaminski
oprac. MRM

Sprawa dotyczy wydarzeń ze stycznia 2021 r. po pierwszej rozprawie w procesie o obrazę uczuć religijnych, który toczył się w płockim Sądzie Rejonowym. Gdy uczestnicząca w nim jako oskarżycielka posiłkowa Kaja Godek opuściła budynek sądu i wsiadła do samochodu, część demonstrujących pod hasłem "Tęcza nie obraża" blokowała przejazd. Auto, którym podróżowała Godek, zostało obrzucone śnieżkami.

Grzywna za obrzucenie śnieżkami samochodu Kai Godek

"W sprawie z art. 76 Kodeksu wykroczeń przeciwko obwinionemu 22-letniemu Antoniemu G. został wydany wyrok nakazowy, który obecnie nie jest prawomocny, grzywna 300 zł, 70 zł zryczałtowane wydatki postępowania oraz 30 zł tytułem opłaty" - przekazała PAP sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Płocku, któremu podlega tamtejszy Sąd Rejonowy.

Oprócz wniosku o ukaranie z art. 76 Kodeksu wykroczeń, wobec 22-letniego Antoniego G., mieszkańca Warszawy, policja skierowała także wniosek dotyczący wykroczenia z art. 51 - nadal oczekuje on na rozpoznanie.

Zgodnie z art. 51. Kw, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Tej samej karze, według art. 76 Kw, podlega ten, kto rzuca kamieniami lub innymi przedmiotami w pojazd mechaniczny będący w ruchu.

Rozprawa ws. nalepek Matki Boskiej Częstochowskiej z tęczową aureolą

Oba wnioski policji mają związek ze zdarzeniami, do których doszło tego samego dnia - 13 stycznia 2021 r. - przed budynkiem płockiego Sądu Rejonowego. Odbyła się tam wtedy pierwsza rozprawa w procesie trzech aktywistek: Elżbiety P., Anny P. i Joanny G., oskarżonych w sprawie rozlepienia w 2019 r. wokół płockiego kościoła św. Dominika nalepek z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej aureoli.

Rozprawie tej towarzyszyła przed sądem demonstracja kilkunastu osób wspierających oskarżone, zorganizowana pod hasłem "Tęcza nie obraża".

W płockim sądzie obecna była wówczas działaczka pro-life Kaja Godek, która uczestniczyła w rozprawie jako jeden z oskarżycieli posiłkowych. Kiedy po zakończeniu rozprawy opuściła budynek sądu i wsiadła do samochodu, część demonstrujących blokowała przejazd auta, które obrzucone zostało śnieżkami.

Skandowano jednocześnie "Kaja Godek - to się leczy". Uczestniczy demonstracji okrzyki te wznosili również wcześniej, gdy na sali sądowej zeznawała Godek.

W trakcie procesu Elżbiety P., Anny P. i Joanny G. przed płockim Sądem Rejonowym odbyły się dwie rozprawy - ostatnia 17 lutego 2021 r. Wyrok uniewinniający wszystkie trzy oskarżone zapadł 2 marca 2021 r. Sąd uznał, że zachowanie aktywistek nie wypełniło znamion zarzucanego im czynu, w tym działania intencjonalnego.

Apelacje od tego wyroku złożyła płocka Prokuratura Rejonowa oraz pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych, oprócz Kai Godek, także byłego już proboszcza parafii – obecnie na emeryturze, gdzie rozlepiono nalepki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej w tęczowej aureoli. Apelacje te Sąd Okręgowy w Płocku rozpoznał w styczniu tego roku, utrzymując wyrok uniewinniający trzy aktywistki.

Źródło artykułu:PAP
kaja godekpłockśnieżki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (562)