Kaja Godek obrzucona śnieżkami. Sprawę bada policja
Płocka policja bada sprawę obrzucenia budynku sądu oraz samochodu, którym poruszała się Kaja Godek po rozprawie ws. obrazy uczuć religijnych. Manifestanci pod hasłem " Tęcza nie obraża" mieli utrudniać wyjazd działaczce pro-life.
- Prowadzimy czynności wyjaśniające w sprawie wykroczeń. Chodzi o zakłócenie porządku publicznego polegającego na rzucaniu kulami śniegowymi w budynek sądu oraz w pojazd będący w ruchu. Czynności dotyczą również niezastosowania się do znaku drogowego. Nikt nie został zatrzymany – przekazuje w rozmowie z PAP rzeczniczka płockiej policji mł. asp. Marta Lewandowska.
Do zdarzenia doszło po rozprawie w płockim sądzie rejonowym, w której jako oskarżyciel posiłkowy zeznawała znana działaczka ruchów pro-life Kaja Godek. Na ławie oskarżonych zasiadły Elżbieta P., Anna P. oraz Joanna G., które są oskarżone o znieważenie przedmiotu czci religijnej (poprzeć umieszczenie wizerunku Matki Boskiej w tęczowej koronie).
Podczas rozprawy zgromadzeni manifestanci skandowali hasła "jesteśmy pedałami, nie pedofilami" czy "pedofile są w sutannach". W pewnym momencie skład orzekający poprosił jedną z oskarżonych - Elżbietę P. - o uciszenie protestujących.
Godek: Nie wycofam się ze słów o zabijaniu dzieci
Poruszenie w sądzie wywołała sama Kaja Godek - działaczka pro-life wystąpiła w osobliwej koronkowej maseczce, co nie umknęło uwadze internautów. Sama zainteresowana tłumaczyła, że ma orzeczenie, które zwalnia ją z przestrzegania restrykcji sanitarnych.
Po rozprawie Godek próbowała opuścić parking płockiego sądu, jednak wyjazd zatarasowali jej manifestanci. Podczas akcji użyto śnieżek, które trafił w pojazd działaczki oraz fasadę wymiaru sprawiedliwości. Po całej akcji policja zatrzymała do kontroli dwa inne pojazdy.
- Było to spowodowane tym, że samochodami podróżowały osoby podejrzewane o popełnienie wykroczeń zakłócenia porządku publicznego, czyli rzucania kulami śniegowymi w budynek sądu i w pojazd znajdujący się ruchu, a także popełnienia wykroczenia w ruchu drogowym, polegającego na niezastosowaniu się do znaku drogowego - dodała rzeczniczka płockiej formacji.