ŚwiatSamobójstwo "Baraniny"

Samobójstwo "Baraniny"

Oskarżony o zlecenie zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego Jeremiasz Barański, ps. "Baranina", popełnił samobójstwo w areszcie w Wiedniu. Ok. godz. 5.00 rano znaleziono go powieszonego w jego jednoosobowej celi.

Samobójstwo "Baraniny"
Źródło zdjęć: © PAP

07.05.2003 | aktual.: 07.05.2003 11:57

Według rzeczniczki austriackiego resortu sprawiedliwości Elisabeth Zacharii, cele w areszcie, w którym przebywał Barański, były zwykle kontrolowane co godzinę, a jeśli zdarzały się opóźnienia, to nie większe niż o 15 minut. Zawęża to czas, w którym Barański popełnił samobójstwo.

Elisabeth Zacharia powiedziała austriackiej agencji APA, że Barański powiesił się na pasku, przywiązanym do zasuwy okiennej. Oświadczyła, że nie widziano powodu, by zabierać Barańskiemu pasek. Zwróciła uwagę, że "Baranina" miał w swej celi telewizor i że mógłby wykorzystać przewód zasilający do popełnienia samobójstwa.

Prawie miesiąc temu, 9 kwietnia, "Baranina" trafił do wiedeńskiego szpitala po wypiciu w celi płynu do mycia naczyń. Nie była to jednak próba samobójcza, jak początkowo podawano. Barański prawdopodobnie chciał odroczyć w ten sposób termin przewidzianej na tamten dzień rozprawy w jego procesie, która przypuszczalnie miała być ostatnią, a ława przysięgłych była gotowa wydać wyrok. Sam oskarżony twierdził, że to austriacka policja chciała go otruć.

"Baraninę" odwieziono do szpitala na badania. Sąd ponadto przyjął wniosek adwokata Barańskiego o sporządzenie ekspertyzy psychiatrycznej, oceniającej poczytalność oskarżonego. Krajowy Sąd ds. Karnych w Wiedniu w związku z tym odroczył proces do 19 maja.

Dzień przed incydentem - 8 kwietnia - w celi Barańskiego austriackie służby znalazły telefon komórkowy. W telefonie nie było jednak karty SIM. Wiadomo, że "Baranina" prowadził z ukrytego telefonu rozmowy ze świadkami występującymi w procesie Haliny G., "Inki". "Inka" jest w Polsce oskarżona o pomoc w zabójstwie Dębskiego.

Zeznający w tej sprawie świadkowie mieli "uratować skórę Baraninie", któremu w Austrii groziło dożywocie. Plan jednak nie powiódł się, ponieważ strona austriacka od pewnego czasu nagrywała "więzienne" rozmowy "Baraniny", a ich nagrania przekazała stronie polskiej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)