Safiya uniknie ukamienowania?
(AFP)
Nigeryjski sąd apelacyjny prawa muzułmańskiego odłożył do przyszłego tygodnia ogłoszenie werdyktu w sprawie Safiji Yakubu Hussein, skazanej na śmierć pod zarzutem cudzołóstwa. 35-letnia Nigeryjka została skazana przez sąd pierwszej instancji na karę śmierci przez ukamienowanie za cudzołóstwo. Wyrok zapadł w październiku ubiegłego roku, na podstawie prawa koranicznego - szariatu.
Jeśli sąd apelacyjny utrzyma w mocy wyrok śmierci przez ukamienowanie, jedyną szansą na uratowanie życia kobiety będzie ułaskawienie przez prezydenta Nigerii Oloseguna Obasandżo.
Jestem optymistką. Myślę, że Safiya odzyska wolność - powiedziała Ifeoma Ihenacho, przedstawicielka organizacji walczącej o prawa jednostki. Pani Ihenacho swój optymizm opiera na argumentach, jakich chce użyć obrońca Safiyi.
Prawnik twierdzi, że niższy sąd religijny nie miał uprawnień do sądzenia tej sprawy. To oznacza, że wyrok śmierci nie ma mocy obowiązującej - mówi Ihenacho. Według obrony, niższy sąd religijny nie ma prawa sądzić spraw, w których zapadają najwyższe wyroki.
Prof. Andrzej Rzepiński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważa, że ułaskawienie Nigeryjki zależy jedynie od decyzji najwyższego sądu islamskiego. W opinii gościa poniedziałkowych Sygnałów Dnia, na los kobiety ma wpływ narastające napięcie między chrześcijanami oraz muzułmanami i dlatego nie można raczej liczyć na ułaskawienie jej przez prezydenta. Prof. Rzepiński zwrócił również uwagę, że prezydent Nigerii obawia się o poparcie muzułmanów w nadchodzących wyborach prezydenckich.
W październiku ubiegłego roku Safiya została skazana na śmierć przez ukamienowanie zgodnie z regułami islamskiego prawa - szariatu. Nigeryjka, która jest wdową, urodziła nieślubne dziecko. Sama oskarżana twierdzi, że została zgwałcona przez sąsiada.
Wyrok śmierci dla Safiji wywołał protesty opinii publicznej i obrońców praw człowieka na całym świecie. Apel w sprawie ułaskawienia kobiety wystosowali również polscy politycy: prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz marszałkowie Sejmu i Senatu, Marek Borowski i Longin Pastusiak. (PAP/IAR, iza, jask, aka)