Sąd zajął aktywa Jukosu
Rosyjski sąd arbitrażowy zajął główne aktywa rosyjskiego giganta naftowego Jukos - podała agencja Interfax. Sekwestracji dokonano na wniosek Jugansknieftiegazu - dawnej filii wydobywczej Jukosu, sprzedanej w grudniu zeszłego roku bliżej nieznanej firmie Rosnieft.
19.04.2005 09:55
Jak podała agencja Interfax, Jugansknieftiegaz domaga się od Jukosu rekompensaty za straty poniesione rzekomo z winy koncernu, który miał kupować wydobywaną przez Jugansk ropę po cenach niższych od rynkowych. Interfax nie ujawnia dalszych szczegółów sprawy.
Prawdopodobnie 27 kwietnia zapadnie ostateczny wyrok w sprawie byłego szefa Jukosu, Michaiła Chodorkowskiego, odpowiadającego przed sądem za nadużycia podatkowe i malwersacje na wielką skalę. Prokuratorzy domagają się dla niego maksymalnej kary - 10 lat więzienia.
Jak informuje we wtorek moskiewski dziennik "Izwiestija", obrońcy Chodorkowskiego spodziewają się bardzo surowego wyroku. Sądzą, że ich klient zostanie uznany przez sąd za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów i skazany na wiele lat więzienia.
Ogłoszenie wyroku zbiega się w czasie z nowymi działaniami, mającymi doprowadzić Jukos do bankructwa - pisze z kolei agencja Reutera. Na koncern Jukos zwaliła się lawina roszczeń o niezapłacone podatki w wysokości 27,5 mld dolarów i pod koniec grudnia ubiegłego roku rosyjskie władze sprzedały, na poczet zaległych podatków, 77 procent akcji spółki Jugansknieftiegaz - dysponującej największymi złożami ropy koncernu. Był to wynik zmasowanej kampanii sądowej, w obiegowej opinii koordynowanej przez rosyjskie władze państwowe.
Zarzuty wobec koncernu miały być - według części rosyjskich obserwatorów - zemstą otoczenia prezydenta Władimira Putina za popieranie przez Jukos liberalnej opozycji lub odpowiedzią na plany polityczne samego Chodorkowskiego.
Sam Chodorkowski twierdzi, że jego proces i działania wymierzone w koncern to "ukartowana sprawa".