Sąd wszczął lustrację b. wiceszefa Sztabu Generalnego WP
Warszawski sąd wszczął proces lustracyjny b. wiceszefa Sztabu Generalnego WP gen. broni Sławomira Dygnatowskiego, którego pion lustracyjny IPN podejrzewa o zatajenie współpracy z WSW w latach 1979-1983. To najwyższy rangą lustrowany wojskowy.
26.11.2012 | aktual.: 26.11.2012 15:22
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wszczął postępowanie, bo - jak uzasadniał sędzia Cezary Puławski - "jedynie rozprawa pozwoli zweryfikować oświadczenie lustrowanego, a z materiałów sprawy wynika możliwość złożenia nieprawdziwego oświadczenia lustracyjnego".
W sądzie nie stawił się ani Dygnatowski, ani jego pełnomocnik. Prok. IPN Jarosław Skrok wnosił o wszczęcie procesu. Nie wiadomo jeszcze, kiedy sąd będzie mógł zacząć proces.
Osoba uznana prawomocnie przez sądy za kłamcę lustracyjnego nie może przez okres od 3 do 10 lat pełnić funkcji publicznych.
5 listopada IPN ujawnił, że według jego pionu lustracyjnego Dygnatowski w oświadczeniu nie przyznał się do współpracy z Wojskową Służbą Wewnętrzną - kontrwywiadem wojska w PRL. "W ocenie prokuratora materiał dowodowy zebrany w ramach przygotowania postępowania lustracyjnego wykazał natomiast, iż gen. broni Sławomir Dygnatowski w okresie od 26 września 1979 r. do 10 sierpnia 1983 r. współpracował z funkcjonariuszami WSW w charakterze tajnego współpracownika o pseud. 'Orion'" - podał wtedy naczelnik biura lustracyjnego IPN w Katowicach prok. Andrzej Majcher. IPN wnosi, by sąd uznał, że generał złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.
56-letni Dygnatowski (pilot wojskowy) składał oświadczenie lustracyjne, gdy ubiegał się o pełnienie funkcji publicznej zastępcy dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych.
Według oficjalnego biogramu Dygnatowski pełni służbę wojskową od 1977 r. W 1981 r. skończył Wyższą Oficerską Szkołę Lotniczą. W 1988 r. ukończył Akademię Sztabu Generalnego. W 1990 r. został zastępcą dowódcy 1. pułku lotnictwa myśliwskiego; od 1993 r. jego dowódcą. W 2000 r. objął stanowisko szefa oddziału operacyjnego Dowództwa Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej. W 2006 r. ukończył Akademię Obrony NATO w Rzymie, po której objął stanowisko szefa sztabu dowództwa Sił Powietrznych. W latach 2007-2008 był dowódcą Centrum Operacji Powietrznych, a następnie - do 2010 r. - zastępcą dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych. Od września 2010 r. był zastępcą szefa Sztabu Generalnego WP. W lipcu br. odszedł do rezerwy - oficjalnie powodów nie podano.
W czerwcu br. "Gazeta Wyborcza" podała, że IPN wszczął postępowanie lustracyjne w sprawie "jednego z najwyższych dowódców ze Sztabu Generalnego". Gazeta nie ujawniła jego nazwiska, ale podała, że je zna.
MON informowało wtedy, że odejścia ze służby wysokich rangą oficerów z powodu lustracji "nie są nadmierne". Resort ujawnił, że w tym roku takie sprawy dotyczyły pięciu spośród ponad 120 generałów. MON informował też, że w ostatnich czterech latach z powodu niezłożenia wniosków lustracyjnych z armii odeszło sześciu wysokich rangą oficerów: jeden generał i dwóch pułkowników w 2008 r. oraz trzech pułkowników w 2010 r. W 2009 i 2011 r. żaden pułkownik lub generał nie opuścił wojska z powodów związanych ze współpracą z tajnymi służbami PRL.
Zgodnie z ustawą lustracyjną, lustrowani są oficerowie powoływani na kierownicze funkcje w siłach zbrojnych. Ostatnio IPN wystąpił do sądów o lustrację trzech generałów: b. szefa szkolenia Wojsk Lądowych gen. dyw. Pawła Lamli, obecnego zastępcy dowódcy i szefa sztabu Wojsk Lądowych gen. dyw. Andrzeja Malinowskiego (kilka dni temu sąd w Szczecinie prawomocnie oczyścił go z zarzutu IPN) i b. dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego (POW) gen. bryg. Zygmunta Duleby (w październiku sąd I instancji w Warszawie uznał go za kłamcę lustracyjnego).
Wcześniej jedynym ostatecznie zlustrowanym oficerem korpusu generalskiego był gen. bryg. Janusz Palus, lustrowany jako naczelny prokurator wojskowy. W 2008 r. Sąd Najwyższy utrzymał prawomocny wyrok o jego kłamstwie lustracyjnym.