Sąd utrzymał wyrok na Kazulina
Były opozycyjny kandydat na prezydenta
Białorusi, Alaksandr Kazulin, pozostanie w więzieniu. Miński sąd miejski utrzymał w mocy wydany w lipcu wyrok 5,5 roku
kolonii karnej za chuligaństwo i zorganizowanie demonstracji po
marcowych wyborach prezydenckich.
19.09.2006 | aktual.: 19.09.2006 13:51
Kazulina nie było w sądzie podczas rozpatrywania jego apelacji. Sędzia odrzucił wniosek obrony, by opozycyjnego polityka, który od marca przebywa w więzieniu, przywieziono na rozprawę.
Jest to naruszenie norm międzynarodowych- podkreślił adwokat Kazulina, Ihar Rynkiewicz. Jak powiedział dziennikarzom, jego klient uważał decyzję w sprawie dopuszczenia go do udziału w rozprawie za pierwsze kryterium obiektywności sądu. Widać jednak, że nawet tak słabe elementy apelacji nie działają - ocenił Rynkiewicz.
Dodał, że sąd nie chciał przyjąć żadnych dodatkowych materiałów. Wysłuchał jedynie wystąpień prokuratora i obrony, która domagała się anulowania wyroku i zamknięcia sprawy z braku znamion przestępstwa w działaniach opozycyjnego polityka.
Według adwokata, Kazulin był przygotowany na każde orzeczenie sądu i nie liczył na pobłażliwość. Decyzja sądu jest bezprawna i bezpodstawna - oświadczył Rynkiewicz.
Zapowiedział, że obrońcy Kazulina będą apelować do wszystkich instancji sądowych w kraju, a następnie odwołają się do międzynarodowych. Ponieważ Białoruś nie jest związana żadnymi zobowiązaniami wobec instancji europejskich, przyjdzie apelować do Komitetu Praw Człowieka ONZ- powiedział.
Kazulin w oświadczeniu adresowanym do sędziów uznał stawiane mu zarzuty za "zmyślone i sfabrykowane". "Sam fakt wszczęcia sprawy karnej wobec kandydata na prezydenta dowodzi, że sprawa ma wyraźnie polityczny charakter", a jej celem było pozbawienie ludzi "świadomego wyboru wśród kandydatów na najwyższy urząd" - napisał.
Na rozpatrzenie apelacji Kazulina do sądu przyszło ok. 20 jego zwolenników. Na rozprawie był obecny lider opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolij Lebiedźka. Przyszli również obserwatorzy OBWE oraz przedstawiciele ambasad USA i państw Unii Europejskiej. Opozycja i obrońcy praw człowieka na Białorusi podkreślają, że proces ma podłoże polityczne. W obronie Kazulina powstał społeczny komitet z udziałem opozycyjnych partii politycznych. Uwolnienia byłego kandydata na prezydenta i wszystkich więźniów politycznych na Białorusi domagają się Unia Europejska i USA.
Kazulina skazano za chuligaństwo w związku z incydentami z 17 lutego i 2 marca oraz za poprowadzenie demonstracji, na której aresztowano go 25 marca.
Lidera socjaldemokratów zatrzymano, gdy na czele rozproszonego przez milicję pokojowego marszu zwolenników opozycji szedł pod więzienie, w którym przebywali aresztowani wcześniej uczestnicy protestów po wyborach prezydenckich z 19 marca. Oskarżenie twierdzi, że Kazulin nawoływał do szturmu na więzienie i zajęcia ważnych obiektów państwowych.
Wcześniej, 17 lutego, Kazulin wdał się w przepychankę, bo nie wpuszczono go do sali w centrum prasowym, gdzie miał przeprowadzić konferencję prasową. 2 marca pobity i aresztowany polityk rozbił w komisariacie milicji portret prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Bożena Kuzawińska