Sąd uniewinnił "czarownicę" z Częstochowy
Częstochowski Sąd Apelacyjny uniewinnił Katarzynę S. Kobieta narodowości romskiej została wcześniej skazana na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat oraz grzywnę za zabicie kury ze szczególnym okrucieństwem i kradzież.
25.09.2009 | aktual.: 28.09.2009 11:39
W kwietniu 2007 roku, do domu małżeństwa N. w Przegini podjechał renault, z którego wysiadła kobieta, która chciała kupić stare garnki, koce i obrazy. Powiedziała też, że jest jasnowidzką i widzi nad domem klątwę. Twierdziła, że niedługo gospodarz dostanie wylewu, a jego żona zawału.
Gospodarze zaprosili Romkę do mieszkania. Kobieta kazała przynieść sobie jajka i czerwoną kurę. Rozbiła jajko na ręczniku, potem pokropiła ptaka i domowników wodą święconą, kazała im mówić pacierze i podała coś kurze. Ta zalała się krwią i padła martwa na ziemię. Po tym kobieta poprosiła o pieniądze, żeby odgonić śmierć od gospodarzy. Mężczyzna dał jej 8360 zł. Cyganka zawinęła pieniądze w szmatkę i szal i schowała pod wersalkę. Kurę kazała zakopać za stodołą. Od gospodarzy dostała królika i dziesięć jajek.
Po jej wyjściu małżeństwo zajrzało pod wersalkę, pieniędzy nie było. Gospodarze powiadomili policję. Wkrótce zatrzymano Katarzynę S., notowaną za wielokrotnie oszustwa częstochowiankę. Oskarżona zaprzeczała, że była w Przegini. Wcześniej romski wójt oddał ukradzione pieniądze poszkodowanym.
Podczas pierwszej rozprawy przed Sądem Rejonowym małżeństwo stwierdziło, że na ławie oskarżonych zasiada ktoś inny. Sąd był innego zdania i skazał kobietę na karę w zawieszeniu. Po apelacji obrońcy sąd drugiej instancji uniewinnił Katarzynę S. od zabójstwa kury i kradzieży.