Sąd skaże Lecha Kaczyńskiego za "wielokrotnego przestępcę"?
14 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie ma rozpatrzyć apelację Lecha Kaczyńskiego od wyroku sądu I instancji, który w czerwcu tego roku skazał go na 10 tys. zł grzywny za zniesławienie Mieczysława Wachowskiego, którego nazwał w 2001 r. "wielokrotnym przestępcą".
25.10.2005 | aktual.: 25.10.2005 12:20
O wyznaczeniu takiego terminu apelacji poinformowała Monika Brzozowska z zespołu prasowego SO.
Sąd może - zgodnie z apelacją - uchylić wyrok I instancji lub utrzymać go w mocy, wtedy stałby się on prawomocny. Konstytucja RP nie zamyka dostępu do funkcji prezydenta RP osobom skazanym w procesie karnym - nie może być nim tylko osoba pozbawiona praw wyborczych.
23 grudnia Kaczyński, który wygrał niedzielną II turę wyborów prezydenckich, ma zostać zaprzysiężony na urząd prezydenta.
W czerwcu tego roku Sąd Rejonowy w Warszawie w procesie karnym uznał, że Kaczyński zniesławił Wachowskiego i skazał go na 10 tys. zł grzywny oraz nawiązkę 5 tys. zł na rzecz PCK. Przestępcą można nazwać tylko tego, kto został prawomocnie skazany - podkreślił sąd uzasadniając orzeczenie.
Zwrócił uwagę, że Wachowski nie tylko nie był skazany, ale w chwili, gdy Kaczyński nazywał go przestępcą, nie toczyło się też przeciw Wachowskiemu żadne postępowanie prokuratorskie ani sprawa karna w sądzie.
Kaczyński zapowiedział apelację, mówiąc o naruszeniu przez sąd prawa do obrony.
W 2001 r. w Radiu Zet Kaczyński odpowiedział twierdząco na pytanie, czy zgadza się ze swoim bratem Jarosławem, który nazwał Wachowskiego wielokrotnym przestępcą, a Lechowi Wałęsie zarzucił, że dopuszczał się przestępstw.
Według Kaczyńskiego, o przestępstwach Wachowskiego miało świadczyć m.in. przywłaszczanie paczek dla Wałęsy w latach 80., kupno domu po zaniżonej cenie, Kaczyński mówił też o nadużyciach, których Wachowski miał się dopuścić pracując w warsztacie wulkanizacyjnym.
Za słowa wygłoszone w radiu Wałęsa i Wachowski wytoczyli Kaczyńskiemu procesy karny i cywilny. Sprawę cywilną wygrali we wszystkich instancjach.
W procesie karnym doszło do ugody z Wałęsą, którego Kaczyński przeprosił. Zarazem Kaczyński zapowiedział, że woli się wycofać z życia politycznego niż przeprosić "takiego człowieka jak Wachowski".