Sąd przekazuje sprawę księdza oskarżonego o pedofilię
Oskarżony m.in. o pedofilię ksiądz Piotr T. z Dębnicy nie będzie sądzony w Człuchowie. Tamtejszy sąd rejonowy zdecydował o przekazaniu sprawy do Sądu Okręgowego w Słupsku.
Jak poinformowała prezes Sądu Rejonowego w Człuchowie Alicja Aubrecht-Prądzyńska, decyzja o przekazaniu sprawy zapadła z uwagi na postawienie oskarżonemu zarzutu namawiania do samobójstwa. Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, taki czyn powinien być osądzony przez sąd okręgowy.
W akcie oskarżenia przeciwko 38-letniemu księdzu Piotrowi T. człuchowska prokuratura zarzuciła mu pedofilię, zgwałcenie, rozpijanie nieletnich i podawanie im narkotyków, namawianie do samobójstwa oraz przywłaszczenie 30 tys. zł z parafialnej kasy. Księdzu T. grozi za to wszystko do 12 lat więzienia.
Proces byłego proboszcza parafii w Dębnicy k. Człuchowa zaczął się 14 marca br. Ze względu na dobro pokrzywdzonych małoletnich - ministrantów z dawnej parafii księdza w Starogardzie Gdańskim (Pomorskie) - sprawa od początku była rozpoznawana z wyłączeniem jawności.
Śledztwo przeciwko księdzu wszczęto w maju 2006 r. Powodem było jego nagłe zniknięcie. Niezwykle punktualny dotychczas kapłan nie pojawił się 12 maja na wieczornej mszy. Nie odbierał komórki, na którą dzwonili parafianie. Kontaktu z nie miała również Kuria Biskupia w Pelplinie, ani jego rodzice.
Zaniepokojeni tym wszystkim wierni zgłosili człuchowskiej policji zaginięcie księdza. W tym samym czasie ojciec jednego z ministrantów w Stargardzie Gdańskim powiadomił policję o zaginięciu 15-letniego syna, który pojechał do Dębnicy odwiedzić księdza T.
Nastolatek odnalazł się po 11 dniach. Sam wrócił do domu, ale gdy opowiedział policjantom o tym, co przeżył w ciągu tego czasu, za wciąż nieuchwytnym księdzem wydano list gończy. Chłopak zeznał, że kapłan podawał mu alkohol, marihuanę, amfetaminę, namawiał do samobójstwa i molestował. Później policjanci dotarli do kilku innych wykorzystywanych w ten sam sposób przez księdza ministrantów.
Jeszcze w maju 2006 r. biskup diecezji pelplińskiej odsunął Piotra T. od wszelkich posług kapłańskich i ustanowił w Dębnicy nowego proboszcza. Ten szybko odkrył, że razem z księdzem T. z parafialnego konta zniknęło 30 tys. zł., jakie wierni wpłacili do budowę nowego kościoła.
Księdza Piotra T. policja zatrzymała w lipcu w czasie rutynowej kontroli drogowej w jednej z nadmorskich miejscowości woj. pomorskiego. Duchowny został tymczasowo aresztowany i osadzony w Zakładzie Karnym w Czarnem (Pomorskie).