Sąd: prezes Amber Gold pozostanie w areszcie
Sąd Okręgowy w Gdańsku podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o trzymiesięcznym areszcie dla prezesa Amber Gold Marcina P. Postanowienie jest prawomocne. Podejrzany będzie przebywać w areszcie do 29 listopada.
12.09.2012 | aktual.: 12.09.2012 17:04
Decyzja o utrzymaniu aresztu dla Marcina P. nie została podjęta jednomyślnie. W trzyosobowym składzie sędziowskim jedna sędzia zgłosiła zdanie odrębne.
O aresztowaniu Marcina P. zdecydował pod koniec sierpnia Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe. Odwołanie od tego postanowienia złożył obrońca podejrzanego Łukasz Daszuta.
- Zażalenie obrońcy podejrzanego nie jest zasadne i nie zasługuje na uwzględnienie - powiedziała w uzasadnieniu decyzji o podtrzymaniu aresztu dla Marcina P. sędzia Iwona Błaszczyk-Sobczyk.
Wyjaśniła, że nie przesądzając w sposób ostateczny na obecnym etapie kwestii winy Marcina P., zebrane dowody potwierdzają zasadność postawionych mu zarzutów.
Dodała, że zarzucane prezesowi Amber Gold czyny grozi nie mniej niż osiem lat więzienia, a ponadto charakteryzują się one "wysoką szkodliwością społeczną".
- Uwzględniając poprzednią karalność podejrzanego za przestępstwa przeciwko mieniu, groźba wymierzenia surowej kary staje się realna. Chęć uniknięcia długoterminowej kary pozbawienia wolności rodzi domniemanie, że podejrzany ukryje się lub ucieknie, a tym samym utrudni dalszy bieg postępowania - powiedziała sędzia.
Sąd wskazał także, że w przypadku Marcina P. istnieje groźba matactwa i ryzyko utrudniania dochodzenia.
Zdaniem sądu, sprawa Amber Gold ma charakter rozwojowy. - Materiał dowodowy będzie uzupełniany, stąd pozostawienie podejrzanego na wolności z pewnością otworzyłoby przed nim możliwości bezprawnego wpływania na proces poszukiwania dowodów - uznał sąd.
Na sali rozpraw podczas ogłoszenia postanowienia nie było podejrzanego przedsiębiorcy. W środę w południe, kiedy sąd rozpoczął posiedzenie ws. rozpatrzenia zażalenia na areszt, reprezentował go obrońca Łukasz Daszuta. Adwokat nie pojawił się w sądzie na ogłoszeniu decyzji.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która od początku lipca prowadzi śledztwo w sprawie działalności Amber Gold, postawiła dwa tygodnie temu prezesowi tej spółki zarzut oszustwa na kwotę co najmniej 181 mln zł, za co grozi do 15 lat więzienia. To właśnie z powodu zagrożenia wysoką karą, jak i obawy mataczenia, śledczy zdecydowali o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o areszt na trzy miesiące dla Marcina P. Sąd rejonowy podzielił te argumenty.
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, do tego dnia do prokuratury dotarło 6377 zawiadomień od osób, które twierdzą, że zostały poszkodowane przez firmę Amber Gold; w sumie ich roszczenia opiewają na ponad 315 mln zł. Wawryniuk wyjaśniła, że dane te trzeba traktować jako orientacyjne, bo część osób mogła złożyć dublujące się zawiadomienia: np. na policji i w prokuraturze, a na tym etapie śledczy nie są w stanie zweryfikować tych informacji.
Rzecznika poinformowała też, że jak dotąd prokuratorzy zajmujący się sprawą dysponują już protokołami przesłuchań około tysiąca osób, z czego większość - około 800 - stanowią poszkodowani. Wawryniuk wyjaśniła, że przesłuchania prowadzą zarówno gdańscy prokuratorzy, jak i - w ramach pomocy prawnej - pracownicy organów ścigania z terenu całej Polski.
Pierwsze zarzuty Marcinowi P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła 17 sierpnia.
Zarzucono mu wtedy prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na kupnie i sprzedaży wartości dewizowych bez wpisu do rejestru działalności kantorowej, posłużenie się fałszywymi potwierdzeniami przelewów na kwotę 50 mln zł podczas rejestracji spółki przed sądem. Marcin P. jest też podejrzany o niezłożenie sprawozdania finansowego spółki za lata 2009, 2010 i częściowo 2011 r., do czego się przyznał. Wobec Marcina P. zastosowano wówczas dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy.